z cyklu • SAMORZĄD • FELIETON OPERACJA ARGO (NR 22) 06.05.2013Mariusz Szewczyk Dowodzona od przeszło dekady przez radzymińskiego Jazona wyprawa po Złote Runo zatoczyła koło. Tymczasem jego załoga Argonautów zamiast strzyc mitycznego skrzydlatego złotego baranka, będzie golić stare i poczciwe radzymińskie owce - jednak tym razem blisko skóry. Gdyby ktoś zadał mi pytanie, z jakim dziełem kinematografii kojarzy mi się obecna sytuacja w gminie Radzymin, zapewne odpowiedziałbym - z "Operacją Argo"... Jednak nie za sprawą sukcesu, jaki odniósł ten obraz na prestiżowym festiwalu filmowym, a raczej z perspektywy skojarzeń tytułu filmu z mitologią i przywiązaniem najwyższych władz samorządowych Radzymina do splendoru - raczej typowego dla przedstawicieli hollywodzkiego entertainment'u (tlum. z j.ang. - przedstawienie) i kompletnie nieprzydatnego do realizacji zadań wpisanych w funkcję gminnych władz wykonawczych.
Nawiązując do tytułu, w mitologii greckiej Argo był pierwszym statkiem żaglowo-wiosłowym, który miał zaprowadzić jego załogę (Agonautów) do Kolchidy po złote runo cudownego barana. Otóż tym radzymińskim mitycznym żaglowcem w zamyśle władz miała być pośpieszna urbanizacja demograficzna i przestrzenno-architektoniczna Radzymina, która w perspektywie czasu miała przyczynić się do pozyskania "złotego runa" - czyli wzrostu zamożności gminy (dzięki wpływom podatkowym stanowiącym udział gminy w podatkach dochodowych odprowadzanych przez nowych mieszkańców).
Najwidoczniej rachunek był zbyt uproszczony, bowiem oprócz samych korzystnych prognoz nie ujęto w nim:
- ryzyka związanego z występowaniem cyklów koniunkturalnych;
- wiarygodnych prognoz kosztów związanych z zaspokojeniem podstawowych potrzeb powiększającej się społeczności (a być może zignorowano je świadomie);
- inercji, z jaką nowi mieszkańcy będą wyrażać swoją przynależność do wspólnoty samorządowej mieszkańców - szczególnie poprzez treść deklaracji podatkowych.
W samym końcu kolosalny wpływ na obecną sytuację miała (i ma nadal) tendencyjnie pojmowana solidarność i sprawiedliwość społeczna w obszarze realizacji i zasad finansowania gminnych inwestycji, gdzie szczególnym kryterium troski burmistrza było zapewnienie godziwego zysku deweloperom podczas realizacji "wspólnych" inwestycji - (finansowanym w 100% z kasy gminy i kredytów komercyjnych).
Zaproponowana przez wodza wyprawy droga na skróty, rozpędzona na fali boomu budowlanego z żaglami wypełnionymi wpływami podatkowymi (udziały w PIT i podatku od czynności cywilno-prawnych) wkrótce straciła impet i utknęła w warunkach niesprzyjającej aury - ostatecznie rolę napędu przeciążonego wehikułu powierzono wioślarzom, a przywódcy ograniczyli się do wybijania rytmu tempa i kreśleniu kolejnych złudnych kursów.
Jednak to, co w mitach bywa nazywane niepowodzeniem - odzwierciedla się co najwyżej w złym samopoczuciu, ale w życiu najczęściej wyraża się w brakujących nominałach NBP, dlatego paranoiczne decyzje podjęte w obszarze gminnej polityki podatkowej (wzrost podatku od nieruchomości niemal o 100% w przeciągu roku) wskazują na to, że dowodzona od przeszło dekady przez radzymińskiego Jazona wyprawa po złote runo zatoczyła koło, a jego załoga Argonautów zamiast strzyc mitycznego skrzydlatego złotego baranka, będzie golić stare i poczciwe radzymińskie owieczki - jednak tym razem blisko skóry. |