z cyklu • SPOŁECZEŃSTWO RADZYMIN - SEN O POWIECIE (NR 1) 18.11.2011Paweł B. Wiśniowski Kiedyś Radzymin był powiatem. Dumnym gospodarzem patriotycznych uroczystości goszczącym Prezydentów, generalicję i najwyższych urzędników państwowych i kościelnych. Był symbolem pokonania "czerwonej hordy". Obywatelami honorowymi powiatu były postacie znane z kart historii. Wśród nich marszałek Rydz-Śmigły.
Teraz Radzymin nie jest już powiatem. Jednak mieszkańcy często wspominają, że być powinien, bo to socjalizm zabrał powiat z miasta ponad pół wieku temu. Sprawa byłaby błaha jako typowy przykład polskich zachcianek. Można byłoby wszystko uznać za rzecz nieistotną, gdyby słowa o powiecie radzymińskim nie padły z ust Premiera Rzeczypospolitej Polskiej Waldemara Pawlaka na obchodach rocznicy "Cudu na Wisłą" 15 sierpnia 2011 roku w obecności przedstawicieli władz sąsiednich gmin i samego powiatu. Ci, którzy w chwili wypowiadania słów przez premiera spojrzeli na twarze włodarzy Wołomina, mogli dostrzec gesty zaprzeczenia i uśmiech na ich twarzach.
Jakie warunki musi spełniać region, aby mógł walczyć o miano powiatu w podziale administracyjnym w Polsce? Na etapie początkowym musi istnieć zaplecze wśród polityków, którzy całą inicjatywę poprowadzą i będą lobbować na szerszym forum. Istnienie powiatu nie jest związane bezpośrednio z liczbą mieszkańców, ale jest związane z ilością głosów w wyborach, które dadzą poparcie lokalnym politykom. I musi być ich na tyle dużo, aby ci mogli czuć się pewnie w działaniach zmierzających do wprowadzenia w życie żądanych przez mieszkańców swojego regionu zmian administracyjnych. W etapie późniejszym natomiast, gdy dana administracyjna struktura już istnieje, przedstawiciele lokalnej polityki muszą mieć także swoich wysłanników na szerszym forum, aby ci dbali o zapewnienie środków na funkcjonowanie, czyli o regionalne interesy. Aspekt ekonomiczny jest nie mniej istotny. Istnienie urzędów powiatowych, opłacenie w nich etatów, jednym słowem stworzenie aparatu administracyjnego wymaga środków na utrzymanie. Trzeba pamiętać także o tym, że powiat zajmuje się sprawami nie tylko jednej gminy, lecz wielu. Wszelkie sprawy związane z komunikacją pomiędzy składowymi powiatu oraz konieczność stworzenia samego aparatu służącego obiegowi informacji wymagają także środków. Grupa gmin musi być na tyle zamożna, aby były one w stanie wyasygnować dodatkowe środki na nową administracyjną strukturę. Muszą w tym być zgodne i jednomyślne. Miasto powiatowe powinno być przykładem i być ekonomicznie najsilniejsze, aby wspierać wchodzące w skład powiatu słabsze jednostki.
Ważnym elementem istnienia powiatu są wszelkie instytucje, które tworzą pozaadministracyjny obieg informacji. Do nich należą instytucje użyteczności publicznej, różnego rodzaju koła i stowarzyszenie wspólnych interesów, światopoglądowe lub hobbystyczne. Tworzą one otoczkę społeczną w danej jednostce administracyjnej. Do nich także można zaliczyć wszelkie instytucje informacyjne: miesięczniki, tygodniki, słowem gazety i czasopisma oraz portale społecznościowe.
| URZĄD POWIATOWY? (fot. Z. Pachulski) | Słuchając opinii o życiu w gminie słyszymy, że to zaścianek, nie ma szkół, przedszkoli, koszty podłączenia do kanalizacji są wielokrotnie większe niż w sąsiednich gminach, kultura jest obecna w kilku zaledwie budynkach, większość mieszkańców traktuje gminę, jako "sypialnię". Dodatkowo poziom zadłużenia przekroczył już bezpieczne progi uniemożliwiając inwestycje będące nieodłącznym elementem rozwoju.
Racjonalnie do zagadnienia podchodząc, istnienie powiatu radzymińskiego pozostawać powinno na razie w sferze marzeń mieszkańców Radzymina i wymaga jeszcze bardzo dużo pracy. Działań, które powinny jednoczyć, a nie dzielić, chociażby przez głoszenie samego tematu. Powinna powstać inicjatywa, która będzie pomysł propagowała, jednomyślna siła wsparta wszystkimi czynnikami opisanymi wyżej.
A może taka jednomyślność w działaniach wszelkich radzymińskich elementów układanki już istnieje, tylko jest niewidoczna... a może w ogóle jest niemożliwa do osiągnięcia? Na razie chyba jednak Radzyminiacy mogą tylko marzyć... . |