z cyklu • SAMORZĄD KTO KOGO NADZORUJE W RADZYMIŃSKIM SAMORZĄDZIE? (NR 7) 02.03.2012Halina Bonecka O ile nikt chyba nie przewidywał tego, co wydarzyło się podczas sesji Rady Miejskiej w Radzyminie w dniu 30 stycznia 2012 r., o tyle można było spodziewać się, że sesja Rady zwołana na 28 lutego br. nie odbędzie się. I tak się stało. Zapewne na skutek świadomej kalkulacji 12 radnych mających wsparcie Burmistrza Piotrowskiego. Radni nieobecni to: Jabłoński Zbigniew, Brodziak Marek, Wnuk Cezary, Całka Ewa, Chełchowski Wojciech, Klimek Dariusz, Godlewski Marcin, Jankowski Konrad, Jóśk Teresa, Radziszewski Tadeusz, Dyniewicz Małgorzata i Goryszewska Anna (nieobecność usprawiedliwiona).
Jak można skomentować takie zachowanie ww. radnych? Po pierwsze należy się zastanowić, czy ich działaniem ktoś kieruje? Czy sami wpadli na ten pomysł? Myślę, że nie - poprzedniego dnia, w godzinach popołudniowych, Pan Brodziak i Pan Jabłoński odwiedzili Burmistrza. W mojej opinii zachowanie grupy 12 radnych jest skrajną nieodpowiedzialnością, brakiem szacunku dla wyborców, dowodem na prywatę, a interes publiczny to dla nich nic nie warte powiedzenie, to slogan konieczny w czasie wyborów (tym można łatwo oszukać wyborców).
A gdzie honor i godność, gdzie odwaga i odpowiedzialność? Czy jest to raczej tchórzostwo, bo nie mieli pewności, że ich pomysł na rządzenie Gminą zyska akceptację większości radnych?
A jaki będzie zysk z tego faktu dla Pana Burmistrza? Oprócz budżetu nadanego przez Regionalną Izbę Obrachunkową, wojewoda zwoła sesję. I kto jest odpowiedzialny - oczywiście radni - powie Pan Burmistrz.
Po tym, co stało się 28 lutego, śmiało można powiedzieć, że ta Rada nie będzie zdolna konstruktywnie pracować. Nie wierzę w opamiętanie się stron zaistniałego konfliktu. Walka o władzę została rozpoczęta (kości zostały rzucone), a przeciąganie liny rozpoczęło się tuż po wyborach, ponieważ dwa ugrupowania, które łaskawie i zgodnie rządziły przez poprzednie dwie kadencje, z przyczyn tylko sobie wiadomych, nie mogły się porozumieć! Ktoś wykorzystał tę sytuację i skutecznie "miesza", czego efektem jest między innymi podział Rady. I wszyscy wiemy kto!
Kto w tej walce zyska, a kto straci? Traci na pewno Rada - wizerunek został poważnie nadszarpnięty i nie da się go naprawić. Wielu wyborców ocenia ten spektakl krótko: "Jak dzieci w piaskownicy!" A może komuś Rada pomyliła się z teatrem? A może to zamieszanie ma odwrócić uwagę od prawdziwych problemów Radzymina?
Zgodnie z art. 19 ust. 7 ustawy o samorządzie gminnym:
"W przypadku odwołania lub przyjęcia rezygnacji przewodniczącego i wiceprzewodniczących oraz niewybrania w ich miejsce osób do pełnienia tych funkcji w terminie 30 dni od dnia przyjęcia rezygnacji albo od dnia odwołania, sesję rady w celu wyboru przewodniczącego zwołuje wojewoda. Sesja zwoływana jest na dzień przypadający w ciągu 7 dni po upływie terminu, o którym mowa w zdaniu pierwszym.
Sesję rady gminy prowadzi, do czasu wyboru przewodniczącego, najstarszy wiekiem radny obecny na sesji, który wyraził zgodę na prowadzenie sesji."
Sesja zwołana przez wojewodę odbędzie się między 1 a 7 kwietnia 2012 r., jeśli ta dwunastka radnych raczy się na niej pojawić albo przynajmniej dwóch z tej dwunastki. Ale tego nikt nie wie, nawet oni sami tego nie wiedzą, chyba że wie Burmistrz?
Innym niezwykle istotnym zagadnieniem jest wybór prezydium, bo czy wybór nowego prezydium cokolwiek zmieni? Śmiem wątpić, ponieważ nie zmieni się "układ sił" w tej Radzie, co najwyżej znowu lina zostanie przeciągnięta na drugą stronę. Na jak długo? Kiedy? Też nie wiadomo.
A czyja to wina? Oczywiście nie Burmistrza, który łamie prawo, lecz kilku radnych, którzy temu łamaniu prawa przeciwstawiają się, bo jak stwierdził były przewodniczący Rady Cezary Wnuk: "[...], zrobiono wiele rzeczy dla tej gminy na krawędzi prawa albo łamiąc to prawo."
Obserwując działania Burmistrza i Rady niejednokrotnie namawiałam niektórych radnych, żebyśmy skorzystali z możliwości, jakie daje nam ustawa o samorządzie gminnym. Otóż Rada może stanowić o kierunkach działania Burmistrza, ma też prawo kontrolować działalność Burmistrza za pośrednictwem komisji rewizyjnej. Niejednokrotnie pytałam, dlaczego nie określimy w drodze uchwały kierunków działań Burmistrza, zmierzających do naprawy finansów gminnych? Odpowiedzi nie było!
Pytałam również, jakie są efekty pracy komisji rewizyjnej? Ale Komisja milczy. Dlaczego? Myślę, że wkrótce poznamy odpowiedź na to pytanie. Do dnia dzisiejszego nie znamy żadnego sprawozdania z pracy komisji rewizyjnej, do dzisiaj nie poznaliśmy planu pracy tej komisji na 2012 r. (i nie tylko tej).
Stawiałam również wnioski o przeprowadzenie kontroli w zakresie realizowania przez Burmistrza zadań Gminy będących w kompetencji organu prowadzącego. Dobrze, że chociaż Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła kontrolę prawidłowości wykorzystania dochodów z opłat za zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych. Burmistrz nie był łaskaw poinformować nas o wynikach tej kontroli, czemu się nie dziwię, znając teraz jej wyniki, ale o tym następnym razem.
Zatem bawcie się Panowie dalej w politykę, a wyborcy na pewno wystawią nam rachunek podczas najbliższych wyborów! |