ROK ZAŁOŻENIA 2011
   
   
  :)
TERAZ OGLĄDANY (archiwum)
NR 21 ROK 2
08 kwietnia 2013
UKAZUJE SIĘ W (DRUGI) I (CZWARTY)
PONIEDZIAŁEK KAŻDEGO MIESIĄCA
I PODAJE OSTATNIE WIADOMOŚCI
Z RADZYMINA I OKOLIC
archiwum!
- POLSKA -MAZOWSZE -Radzymin | Arciechów | Borki | Cegielnia | Ciemne | Dybów Folwark | Dybów Kolonia | Dybów Stary | Emilianów | Janków Nowy | Janków Stary | Łąki | Łosie | Mokre | Nadma Pólko | Nadma Stara | Opole | Popielarze | Ruda | Rżyska | Sieraków | Słupno | Wiktorów | Wolica | Załubice Nowe | Załubice Stare | Zawady | Zwierzyniec
DZIAŁ PUBLICYSTYKI / NR 21 / HISTORIA (RESET)
    « powrót
z cykluHISTORIA WYWIAD
CO Z NASZĄ PAMIĘCIĄ? (NR 21) 
rozmawia Marek Surzyn
Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, jak ważna jest pamięć historyczna - nie można się przecież odciąć od korzeni. To właśnie pamięć i miejsce determinują istnienie człowieka w czasie i przestrzeni. Wydaje się jednak, że spora część współczesnych Polaków zaczyna zajmować w odniesieniu do historii i jej ocen stosunek obojętny wybierając najczęściej nawet nie przyszłość, a teraźniejszość. Wiele jest przyczyn tego stanu rzeczy, nie można jednak uczciwie myśleć o przyszłości nie znając przeszłości. I tutaj staje się konieczna odważna polityka historyczna, która stale przypominać będzie nasze dzieje, bez relatywizmu i utartych sloganów. O tym, jaka jest rzeczywistość, rozmawiamy z Joanną Bojarską- Syrek, byłą dyrektor Muzeum Historycznego m.st. Warszawy.

Marek Surzyn: Zaskoczyła nas Pani swoją nagłą rezygnacją ze stanowiska dyrektora Muzeum Historycznego m. st. Warszawy. Czy nietaktem będzie zapytać o powody?
Joanna Bojarska-Syrek: Przede wszystkim bardzo dziękuje za zaproszenie. Co do mojej nagłej rezygnacji - mogę jedynie powiedzieć, że dla mnie ona także była nagła i niespodziewana. Po prostu otrzymałam propozycję nie do odrzucenia motywowaną innym spojrzeniem organizatora, czyli Miasta Stołecznego Warszawy na profil działalności Muzeum Historycznego m.st Warszawy - a moja osoba nie łączy się z nowym spojrzeniem na tę sprawę. O tyle było to paradoksalne, że w tym właśnie dniu, w którym "zaproponowano" mi przejście na emeryturę, otrzymałam dla muzeum 7 nagród Urzędu Marszałkowskiego - "Wierzba" - przyznawanych za wybitne wydarzenia muzealne, co owocowało również nagrodami finansowymi wynoszącymi łącznie 55 tysięcy zł.

MS: Pani relacje z Muzeum to już, nomen omen, historia, ale mnie właśnie interesuje fakt z czasów, kiedy Pani nim zarządzała. Słyszałem, że kilka lat temu z okazji Nocy Muzeów miała miejsce ekspozycja dotycząca Radzymina. Czy mógłbym prosić o trochę szczegółów?
JB-S: Muzeum Historyczne m. st. Warszawy w moim rozumieniu powinno przedstawiać i opowiadać w szerokim aspekcie dzieje tego miasta i wszystkich ważnych wydarzeń związanych z Warszawą, a poprzez Warszawę z historią naszego kraju. Noc Muzeów to czas, kiedy bardzo wiele osób je odwiedza, to czas, kiedy w sposób bezpośredni i interaktywny można przybliżyć odwiedzającym nas gościom ważne i czasem niestety znane jedynie powierzchownie wydarzenia. Postanowiliśmy właśnie w Muzeum Ordynariatu Polowego, które zajmuje się tematyką wojska, a przede wszystkim mało znanego fragmentu naszej historii, czyli roli kapelanów wojskowych i wojennych przy armii, co w przypadku Bitwy pod Radzyminem nie było bez znaczenia, pokazać i przybliżyć to ważne wydarzenie. Było to w roku 2010, czyli rocznicowym. "Spotkanie" to zawierało trzy samoistne elementy:

1. Pokaz filmu "Bitwa Warszawska" w reżyserii J. Nowaka Tyszowieckiego nakręconego w konwencji filmu niemego. Film ten oparty był na dokumentach polskich i rosyjskich i przybliżał polsko-rosyjskie konflikty roku 1920. Wyświetlany był na dużym ekranie zainstalowanym przed Katedrą. Przed ekranem ustawiono krzesła dla widzów, którzy mogli oglądać go w dowolnym momencie, bo projekcja była tzw. zapętlona i trwała przez całą Noc Muzeów.

2. Na Placu Krasińskich zainstalowano "punkt werbunkowy" stylizowany na podobne miejsca z Warszawy roku 1920, w którym rozdawano propagandowe ulotki (reprinty tych oryginalnych), a także pamiątkowe legitymacje Armii Polskiej z tego okresu. Do jego odwiedzenia zapraszali wolontariusze ubrani w mundury i krążący po ul. Długiej - oni także nawoływali do wstąpienia w szeregi armii. Akcja ta cieszyła się dużym powodzeniem i miała również wymiar edukacyjny - przy okazji w odpowiedzi na pytania zainteresowanych można było przekazać wiele wiadomości o tej epoce i samym wydarzeniu.

3. Trzecim punktem tego przedsięwzięcia była strategiczna gra w kapsle nawiązująca do klasycznej, trochę zapomnianej zabawy. Rozgrywana była na specjalnie przygotowanych planszach odwzorowujących tereny zmagań pod Ossowem i Radzyminem. Polegała na wyeliminowaniu jednostek wroga poprzez celne uderzenie ich własnymi jednostkami (kapslami za pomocą pstryknięcia).
Tak oto w sposób prosty i dostępny udało się przekazać wiele ważnych historycznych treści. Frekwencja w Muzeum Ordynariatu tej Nocy Muzeów wyniosła ok. 5 tysiecy, a to chyba mówi samo za siebie.

MS: Wiem, że prosiła Pani o pomoc w tworzeniu ekspozycji burmistrza Radzymina Zbigniewa Piotrowskiego. Jak wyglądała ta współpraca?
JB-S: Rozmawiałam z burmistrzem Radzymina o wspólnej ekspozycji i działaniach w Radzyminie przy pomocy Muzeum, ale na rozmowach się skończyło. Dostałam miły list z podziękowaniem za akces współpracy, ale do takowej nie doszło.

MS: Dzisiejsze władze budują boiska, parki wodne, organizują historyczne hucpy, inscenizacje itp. Równocześnie niszczeją ruiny grodów, zamków, pałaców, zasypuje się wieloletnie wykopaliska, zamyka biblioteki. Z własnego pola wiem, że eliminuje się kulturę polską zastępując ją zagraniczną. Czy to samo ma miejsce w sferze historii? Nie rozumiem tej dominacji multi-kulti z przewagą amerykańskiej w strefie publicznej, przecież wywodzimy się z tradycji romańskiej. Dlaczego zbudowano wioskę indiańską na Placu Zamkowym, a nie gród piastowski? Na drugim biegunie mamy obraz jak w TVP Historia - szeroko pojęta walka z komunizmem, holocaust, jakby historia Polski miała sto lat. Co Pani o tym sądzi?
JB-S: Tak, to smutne i dziwne zjawisko - jakbyśmy się wstydzili naszej historii, szli w tzw. nowoczesność, często w gadżeciarstwo. Trochę chyba zagubiło się to, co zawsze stanowiło treści wartościujące muzea czy sposób przedstawiania historii, bo to ona świadczy o nas - nasza z nią tożsamość, jak też tożsamość z miejscem jest społeczeństwu bardzo potrzebna. Świadczy o tym rosnąca stale tendencja do zakładania muzeów miast, muzeów dzielnic - ludziom to jest potrzebne. Ciągle spotykałam się z tego typu sugestiami i potrzebami - chociażby nieodzowność Muzeum Warszawskiej Pragi, prośba o zorganizowanie Muzeum Ochoty czy Ursusa. I to nie zawsze chodzi o supernowoczesne, często gubiące pewne treści realizacje, choć multimedia są potrzebne - one jednak nie powinny zastępować obiektu, lecz uzupełniać treści przez niego wyrażane. Niestety dzisiaj nowe podejście do muzealnictwa często wymusza chęć zarabiania, a muzeum przecież - także zgodnie z Ustawą o Muzeach - nie jest instytucją zarobkową. Istnieje tendencja zarabiania poprzez sprzedaż gadżetów, spotkania, kawiarnie. Wystawy, niestety, nie zawsze są dla dzisiejszych mocodawców najważniejsze, jak również udostępnianie zbiorów. I często, mimo wielkich słów o kompetencjach, te kompetencje są nikłe, agresywne, a co najważniejsze - absolutnie pozbawione pokory i wiedzy - po co i dlaczego pracuje się w muzeum. Nie dotyczy to oczywiście wszystkich muzeów i ich doskonałych fachowców - bardziej może pewnej arogancji władzy i braku szacunku dla sprawdzonej już wiedzy.

MS: Dziękuję za rozmowę.

Biogram Joanny Bojarskiej-Syrek na stronie Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego www.kul.pl
numer ->
AAA!...
• AAA!...
WIELKI ŚWIAT DR. HAŁABAŁY  08.04.2013
Przeciągająca się zima sprawiła, że zdezorientowane - takim obrotem sprawy - bociany zaczęły zastanawiać się nad powrotem do ciepłych krajów. Żeby wybić im ten pomysł z dziobów, coraz więcej osobników rodzaju ludzkiego przystępuje do akcji ich dokarmiania. Oto menu: podroby wraz z drobnymi kośćmi i [...]  WIĘCEJ...
SZKOŁY
• EDUKACJA
ROLA LOKALNYCH PRODUKTÓW A EKONOMIA W ŻYCIU GMINY  08.04.2013
opr. LO im. C. K. Norwida
26 marca 2013 r. uczniowie Liceum Ogólnokształcącego im. Cypriana Kamila Norwida w Radzyminie Dawid Gębicki i Mateusz Marcinkiewicz pod opieką Karoliny Odelskiej przeprowadzili debatę, której tematem była "Rola lokalnych produktów a ekonomia w życiu gminy". Debata odbyła się na zaproszenie [...]  WIĘCEJ...
• EDUKACJA
I POWIATOWY KONKURS MATEMATYCZNY IM. R. ŻULIŃSKIEGO  08.04.2013
Oprac. LO im. C.K. Norwida w Radzyminie
Liceum Ogólnokształcące im. Cypriana Kamila Norwida w Radzymina zaprasza uczniów gimnazjum i szkół ponadgimnazjalnych do wzięcia udziału w I Powiatowym Konkursie Matematycznym im. Romana Żulińskiego pod patronatem Starosty Wołomińskiego Piotra Uścińskiego.  WIĘCEJ...
• EDUKACJA
WIELKANOCNA AKCJA W TESCO  24.03.2013
oprac. Gimnazjum nr 1
Okres przedświąteczny to czas, kiedy częściej myślimy o innych i chętniej dzielimy się z potrzebującymi. Dlatego też uczniowie Gimnazjum nr 1 im. mjr. Stefana Waltera w dniach 15-17 i 22-24 marca 2013 r. uczestniczyli w akcji charytatywnej w supermarkecie TESCO w Radzyminie. W zamian za pakowanie [...]  WIĘCEJ...
• EDUKACJA
MIŁO SZALEĆ, KIEDY CZAS PO TEMU!  21.03.2013
Monika Król
21 marca. Pierwszy Dzień Wiosny. Tradycyjne, ludowe święto, topienie Marzanny, pożegnanie zimy - znamy. Niestety, od kilku czy nawet kilkunastu lat nazywany ten dzień bywa także Dniem Wagarowicza. Do tego stopnia zakodowało się to pojęcie w świadomości młodzieży, a nawet dzieci, iż uznają oni wręcz [...]  WIĘCEJ...
• EDUKACJA
UCZNIOWIE Z WALTERA W PRZEPIÓRCE  07.03.2013
Natalia Rosłon, Agnieszka Wilczyńska
7 marca 2013 r. uczniowie z naszego gimnazjum pod opieką Iwony Smoczyńskiej i Cezarego Wnuka mieli okazję gościć w domku myśliwskim radzymińskiego Koła Łowieckiego "Przepiórka". W ramach współpracy ze szkołami zorganizowano konkurs, którego myślą przewodnią było hasło "Dokarmiamy zwierzęta zimą".  WIĘCEJ...
II Debata Burmistrzowska
I Debata Burmistrzowska
przeznaczone dla najnowszych przeglądarek (IE>6; Firefox>4,...). Jeżeli nie używasz takiej, to czas ją zainstalować...