Radę Młodzieżową tworzy grupa młodych ludzi, którzy są wybierani przez swoich rówieśników w demokratycznych wyborach organizowanych najczęściej w szkołach. Pełnią one rolę reprezentacji młodzieży na danym terenie i mają głównie na celu uwrażliwianie władz samorządowych na potrzeby młodych mieszkańców oraz wyrażanie opinii o działaniach organów samorządu terytorialnego w zakresie dotyczącym młodzieży.

Młodzieżowi radni to osoby uczące się w gimnazjach oraz szkołach ponadgimnazjalnych. Zdarza się, aczkolwiek rzadko, że w radzie zasiadają uczniowie szkół podstawowych (np. tak jest w Sycowie czy Czaplinku). Uczestnicząc w ten "nowy" w warunkach polskich sposób w życiu swoich społeczności uczą się odpowiedzialności za społeczność, samodzielności i zasad funkcjonowania samorządu.
Mają także możliwość wpływania na swoją gminę, miasto podejmując konkretne działania w odpowiedzi na konkretne potrzeby. Dzięki demokratycznym wyborom są to osoby, które mogą reprezentować swoich rówieśników przed władzami miasta. Nierzadko młodzieżowi radni stają się członkami Rad Miast, a wtedy są już doskonale przygotowani do pełnienia funkcji.

Młodzieżowe Rady nie mają statusu organizacji pozarządowej ani nie posiadają osobowości prawnej. Rada gminy powołując młodzieżową radę nadaje jej statut, który określa szczegółowe kompetencje i zasady działania oraz tryb wyboru radnych. Mogą one otrzymać formalne uprawnienie opiniowania uchwał rady gminy dotyczących młodzieży, a także inne kompetencje zbliżone do kompetencji komisji rad gmin.

Pierwsza Młodzieżowa Rada została utworzona w Polsce w 1990 roku w Częstochowie z inicjatywy Tadeusza Wrony - ówczesnego prezydenta Miasta. Dopiero w 2001 roku wraz z nowelizacją ustaw samorządowych do ustawy o samorządzie gminnym wprowadzono art. 5b, formalnie zezwalający na utworzenie Młodzieżowej Rady Gminy. Największymi polskimi miastami posiadającymi Młodzieżową Radę Miasta jest Łódź oraz od 2010 roku Warszawa. Dziś funkcjonuje w Polsce ok. 200 młodzieżowych rad gmin i powiatów.

Warto jeszcze zwrócić uwagę na aspekt finansowy. Radni Rady Młodzieżowej nie pobierają diet. I o tyle przynajmniej jest tańsza w utrzymaniu Rada Młodzieżowa od tej stworzonej przez dorosłych. Jeżeli pomysł się sprawdza, czy zatem warto dać szansę młodzieży w Radzyminie?

Zgłaszając 22 czerwca 2012 r. projekt uchwały w sprawie powołania Młodzieżowej Rady Gminy Radzymin postawiłam sobie za cel wytworzenie łączności pomiędzy radnymi a młodzieżą na płaszczyźnie samorządowej. Ponadto chciałabym wdrożyć młodych ludzi w struktury samorządowe oraz wyłonić liderów młodzieżowych i dać im szersze pole działania. Młodzież powinna uczyć się odpowiedzialności oraz znać mechanizm działania struktur samorządowych, bo korzyści będzie widziała lub nie w zależności od skuteczności swoich działań. Wszystko zgodnie z teorią i praktyką już istniejącą w naszym kraju. Miałam nadzieję, że ten pomysł szybko trafi na podatny grunt.

Uchwały nie podjęto!
Poprosiłam o imienne zapisanie głosujących na sesji Rady Miasta i Gminy Radzymin. Za powołaniem Młodzieżowej Rady Gminy Radzymin głosowało 7 radnych, którym nie tylko należy się podziękowanie, ale szacunek młodzieży: Mirosław Fabisiak, Paweł Dąbrowski, Małgorzata Śmiałkowska, Elzbieta Darka, Krystyna Pałaszewska, Włodzimierz Stanisławski i ja. Jedna radna wstrzymała się - Teresa Jóśk. Pozostali byli przeciw!

Najbardziej dziwi, że przeciwko byli również nauczyciele, w tym radny Tadeusz Jędrasik, który specjalnie czekał na głosowanie tej uchwały, po czym spełniwszy swój obowiązek... opuścił sesję! Dziwi mnie ten fakt, ponieważ jest to nauczyciel pracujący z młodzieżą Liceum Ogólnokształcącego w Radzyminie, z młodzieżą Zespołu Szkół im. Ks. E. Czartoryskiej, z młodzieżą uczestniczącą w zajęciach prowadzonych w Radzymińskim Ośrodku Kultury i Sportu oraz w RKS Mazur. Zatem uczestniczy w edukacji naprawdę na wielu poziomach nauczania i uczy poza swoim przedmiotem także zasad, w tym demokracji.

Ironicznie, radni, którzy zabierali głos w dyskusji dotyczącej projektu: Zbigniew Jabłoński (były prezes Klubu Sportowego "Rządza"!), Marek Brodziak, Wojciech Chełchowski "bardzo popierają młodzież", ale Młodzieżowej Radzie... są przeciwni. Czyli są za, a nawet przeciw!
Radny Jabłoński zapytał: "Czego oni się od nas nauczą?" Bardzo dobre pytanie, ale na nie niech odpowiedzą sobie sami radni, a z czasem odpowiedzi udzielą nam także wyborcy, także ci właśnie, którzy w Młodzieżowej Radzie mogliby być lub ją popierać!
Radny Chełchowski wręcz odwrócił się w stronę widowni i powiedział: "nie widzę młodzieży". A zatem młodzi: może pospolite ruszenie na Urząd? Rada Miasta zaprasza!

Jak już wspomniałam, podstawą prawną, która umożliwia działanie Rady Młodzieżowej jest art. 5b ustawy o samorządzie gminnym. W artykule tym czytamy, że rada gminy na wniosek zainteresowanych środowisk może wyrazić zgodę na powołanie młodzieżowej rady gminy o charakterze konsultacyjnym. Wniosek oczywiście, jak napisałam, był, ale młodzież nie "najechała" na Urząd - i to był argument, który przesądził o niepodjęciu uchwały.

Rada Młodzieżowa to także kuźnia przyszłych radnych - i chyba tego najbardziej boją się niektórzy radni! Jakie są korzyści z funkcjonowania Rady Młodzieżowej, już napisałam. Dla młodych zapewne bardzo duże, ale dla naszych radnych taka rada byłaby chyba wręcz zagrożeniem! Młodemu spodoba się, będzie kandydował i w dodatku jeszcze wygra, gdy tylko osiągnie ustawowy wiek! Co wówczas stanie się z przegranym?

Nie zapraszam może do "ostatniego zajazdu na Radzymin" lub radzymiński UMiG, ale zapraszam Was, Radzymińską Młodzież do współpracy i kontaktu - sprawa jest w toku i nie "odpuszczę", jeżeli nadal będziecie chcieli. Ponieważ to Wy jesteście przyszłością nie tylko naszej Gminy.

Mój e-mail: halina-bonecka@o2.pl