z cyklu • SPORT VII MIĘDZYNARODOWE 24-GODZINNE ZAWODY ŁUCZNICZE (NR 2) 10.12.2011 - 11.12.2011Tomasz Chałupka 42 - z taką liczbą drużyn zakończyła się 30 listopada o północy oficjalna rejestracja na VII Międzynarodowe 24-godzinne Zawody Łucznicze. To nowy rekord, jeśli chodzi o liczbę uczestników. W hali Radzymińskiego Ośrodka Kultury i Sportu w dniach 10-11 grudnia pojawi się 160 zawodników z Polski i z zagranicy. Jednak, gdy 25 listopada 2005 r. rozpoczynało się strzelanie podczas pierwszej edycji Zawodów, wyglądało to zupełnie inaczej. Pomysł na łucznicze zawody 24-godzinne nie był nowy. W Europie odbywały się już imprezy o takich ramach czasowych. W powstałej rok wcześniej sekcji łuczniczej ROKiS opowiedział o nich trener Robert Marcinkiewicz i zaproponował zorganizowanie ich u nas. Dostępna była hala sportowa, maty łucznicze i całe zaplecze, więc organizacja pierwszych w Polsce łuczniczych zawodów 24-godzinnych ruszyła. Nie było to wielkie przedsięwzięcie, zgłosiło się 9 drużyn. Do wygrania była wysoka jak na realia polskiego łucznictwa nagroda finansowa. Na zakończeniu pojawiła się reprezentacja wojewódzkich struktur Samoobrony RP, która ufundowała dodatkowe statuetki i łuk dla najlepszego zawodnika z Radzymina.
| Przez kolejne lata wsparcia organizacyjnego w coraz większym stopniu udzielał Burmistrz Radzymina Zbigniew Piotrowski. Rok 2008 był dla cyku Zawodów 24-godzinnych przełomowy. Obok bardzo mocnej obsady drużyn z Polski, w IV już edycji udział wzięła silna reprezentacja Ukrainy z Mistrzem Olimpijskim z Pekinu Victorem Rubanem na czele. Zespół Medalist Charkov, w skład którego wchodzili drużynowi medaliści Igrzysk Olimpijskich w Atenach, odebrał prym Kieleckiej Stelli zdecydowanie podnosząc poziom sportowy imprezy. Wówczas organizatorem nie była już sekcja łucznicza, a założony w 2007 roku Klub Sportowy "ROKIS". Nad przygotowaniem tej rozgrywanej już tradycyjnie w Radzyminie imprezy sportowej czuwał zespół złożony z zawodników KS "ROKIS" Konrada Przesmyckiego, Jana Pstrzocha i Adama Woźnickiego oraz trenera Roberta Marcinkiewicza.
| Rok 2009 i V edycja zawodów to kolejny ważny krok - w zmaganiach udział wzięło aż 28 drużyn złożonych łącznie ze 102 zawodników, w tym 40 z Litwy, Łotwy, Słowacji i Ukrainy. O ile podczas pierwszej edycji zostały tylko uprzątnięte bramki i rozstawione maty, o tyle wtedy hala została w pełni przygotowana pod zawody. Imprezie patronował Polski Komitet Olimpijski.
VI edycja zawodów z roku 2010 okazała się dużo większym przedsięwzięciem logistycznym niż poprzednie. Opracowano szczegółowy regulamin rozgrywania zawodów. Po raz pierwszy, dla wygody naszych gości, kompleksowo zabezpieczono zaplecze socjalne, w tym specjalne pomieszczenia do spania i pełne wyżywienie serwowane na miejscu. Suma nagród przekroczyła 11 000 zł. Organizacją zawodów zaczęli kierować Konrad Przesmycki i Tomasz Chałupka.
Udział licznych zespołów z zagranicy przyczynił się do popularyzacji zawodów w środowisku. Nietypowa formuła przyciąga wielu dobrych zawodników, ale chcąc ściągnąć do Radzymina tych najlepszych spoza Polski, potrzebna jest motywacja finansowa. Tu pojawia się problem do tyczący całego łucznictwa w kraju, a mianowicie małe zainteresowanie komercyjnym sponsoringiem na dużą skalę ze względu na małą popularność dyscypliny. Wiąże się to z niewielkim zainteresowani wiodących mediów. Wyjątkami przez ostatnie lata są działające w gminie JodPol, Tago, CocaCola i Soraya. Impreza może się rozwijać dzięki wsparciu władz samorządowych, w szczególności na szczeblu gminnym.
Dzięki rosnącej liczbie zgłoszeń jest szansa na dalsze podnoszenie poziomu sportowego i organizacyjnego zawodów, co być może wreszcie spowoduje wzrost zainteresowania dyscypliną i działalnością Klubu także w lokalnej społeczności.
fot. Z. Pachulski |