z cyklu • SPOŁECZEŃSTWO Z ZIEMNIAKIEM NA WESOŁO (NR 25) 21.09.2013Monika Król Załubice. W sumie spora wieś, ale jakoś nic się nie dzieje. Cóż, nie narzekam, nie jest nasza miejscowość wyjątkiem w kwestii dostarczania obywatelom rozrywki. Wspominam o tym tylko dlatego, by łatwiej było zrozumieć, dlaczego wszelkiego rodzaju, nazwijmy, festyny cieszą się w Załubicach olbrzymim powodzeniem.
Bo tak właśnie było 21 września podczas Święta Ziemniaka. Chociaż o atrakcyjności tego wydarzenia przesądziło nie tylko to, że taką imprezę mamy raz w roku, ale i fakt, że przygotowana została całkiem przyzwoicie. Święto Ziemniaka rozpoczęło się o godz. 14, a zakończyło późnym wieczorem. To już druga "edycja" i, podobnie jak w zeszłym roku, tak i teraz było ciekawie i atrakcyjnie. Cóż, jako zwykły mieszkaniec, który w dodatku opuścił teren straży pożarnej kilka minut po godzinie dziewiętnastej, nie jestem w stanie wymienić wszystkich punktów programu ani wszystkich osób, które przyczyniły się do zorganizowania tego lokalnego święta. Stąd z góry przepraszam wszystkich, których pominę.
| Co najbardziej zwróciło uwagę 21 września? Mimo obecności przedstawicieli władz, nie tylko gminych, na Święcie Ziemniaka nie było polityki. Mimo niedalekich wyborów samorządowych, impreza w żadnym stopniu nie przypominała wiecu. Było za to swojsko i rodzinnie. Dla każdego pokolenia jakieś atrakcje.
Dzieci brały udział w pokazach gołębi i konkursach, same również miały możliwość zaprezentowania swoich umiejętności wokalnych i tanecznych. Najodważniejsi "poszybowali" strażackim podnośnikiem wiele metrów w górę, najmłodsi w kilka minut z ogromną frajdą rozrzucili dwie duże bele siana, które, choć były przygotowane do przeprowadzenia konkursu wśród sołtysów, o wiele więcej dostarczyły rozrywki, służąc maluchom do wywijania koziołków (błogosławieństwa udzielił sam burmistrz Siarna, więc dzieciom wybaczono).
Młodzież miała okazję posłuchać piosenek w wykonaniu zespołu Reewolucja, składającego się z młodych chłopaków mieszkających na terenie gminy Radzymin. Wiele starych przebojów (Dżem), trochę współczesnej muzyki (Happysad) i własne utwory, które w moim odczuciu były najlepiej wykonane. O dziwo, przytupywali i podśpiewywali nie tylko rówieśnicy zespołu, sama autorka niniejszego tekstu chętnie przyłączyłaby się do podskoków, gdyby nie pewien mały balast z przodu... Dorośli mogli za to pośmiać się oglądając program kabaretowy w wykonaniu mieszkańców Wolicy. Była to premiera w Załubicach, ale nie światowa. M.in. dzięki temu skeczowi Wolica wygrała festiwal sołectw 2013 w Skrzeszewie. Nagrodą, obok pucharów, dyplomów i pieniędzy, jest także zaszczyt zorganizowania festiwalu sołectw 2014 na terenie zwycięskiej wsi. Przedstawienie, choć zagrane przez amatorów, wzbudziło mnóstwo śmiechu i pokazało, jak ważne jest, aby sąsiedzi potrafili nie tylko żyć bez kłótni obok siebie, ale także razem się wspierać, organizować i bawić, przygotowując tak ciekawe inscenizacje.
| Na Święcie Ziemniaka nie mogło oczywiście zabraknąć tego jakże niezastąpionego w polskiej kuchni warzywa. O to zatroszczyło się załubickie Koło Emerytów. Kolejka po placki ziemniaczane stała dotąd, dopóki na patelni skwierczał olej. Choć członkinie koła napracowały się porządnie, uśmiechnięte twarze i pełne brzuchy były na pewno ogromną nagrodą. Warto wspomnieć, że do degustacji były także własnej roboty bigos, smalec, a również ciasta z okolicznych cukierni i napoje. Kto chciał, oczywiście, mógł tez zakupić cukrowa watę, kiełbasę z grilla, ale to ziemniak był królem tej imprezy.
Na szczęście ilość zjedzonych kalorii nie musiała wpłynąć na sylwetki mieszkańców Załubic. Muzykę do tańca zapewnili i pan Siarna, i zespół Disco Polo, i niezastąpiony pan Janek. Hm, nie ujmując zespołowi, "parkiet" przed remizą najpełniej był zapełniony, gdy mikrofon w dłoni miał burmistrz (polityk z wyboru, wodzirej z urodzenia).
| Jak już wspominałam wcześniej, impreza zakończyła się późnym wieczorem. Wiele atrakcji (warto jeszcze powiedzieć o pokazie młocki czy prezentacji starej pompy strażackiej), dużo humoru, jak mówi powiedzenie - dla każdego coś miłego. Za rok prawdopodobnie kolejny raz spotkamy się na Święcie Ziemniaka, a gdyby tak jeszcze doszło do realizacji innych lokalnych, być może rolniczych świąt - będę tam na pewno! |