z cyklu • EDUKACJA • RELACJA WYCIECZKA DO JEDNOSTKI WOJSKOWEJ W BIAŁOBRZEGACH (NR 4) 14.12.2011Piotr Wnuk (III b) 14 grudnia 2011 roku uczniowie klas II d i III b z Gimnazjum nr 1 im mjr. Stefana Waltera w Radzyminie pod opieką swoich wychowawców: Iwony Jaworskiej i Władysława Kolatorskiego oraz Anny Borowej udali się na wycieczkę do Jednostki Wojskowej w Białobrzegach, gdzie stacjonuje 9. Batalion Łączności Dowództwa Wojsk Lądowych. Wyjazd był możliwy dzięki życzliwości majora Roberta Liberadzkiego - dowódcy batalionu oraz zaangażowaniu porucznika Stanisława Wiszniewskiego - organizatora całej eskapady. Pogoda nie sprawiała problemów. Mimo niewysokiej temperatury, słońce grzało aż miło. Pierwszym przystankiem w wędrówce po terenie jednostki była Sala Tradycji, czyli małe muzeum, w którym zgromadzone są przeróżne pamiątki związane z 9. Batalionem. Naszą uwagę zaabsorbowała plansza przedstawiająca udział żołnierzy z Białobrzegów w misjach zagranicznych m. in. w Iraku i Afganistanie. Szczególnie imponujący był zbiór urządzeń łączności, jak np. zabytkowe radiostacje, telegrafy, elementy uzbrojenia oraz umundurowania. Eksponowane są tam również znaleziska z okresu II wojny światowej, odkopane przez poszukiwaczy militariów w pobliskich lasach.
| Nasz przewodnik - sierżant Jacek Litwinek - w niezwykle interesujący sposób przedstawił historię jednostki wojskowej oraz utworzonego kilka lat temu 9. Batalionu Łączności DWL. W trakcie wyczerpującego wykładu dowiedzieliśmy się, że pierwsze obiekty wojskowe powstały na tym terenie jeszcze w okresie zaborów, w tym samym czasie, co słynny Fort w Beniaminowie, należący zresztą do tego samego kompleksu obronnego zbudowanego przez Rosjan na przedpolach Warszawy. Przez lata nazwa jednostki była wielokrotnie zmieniana.
Po dokonaniu wpisów do Księgi Pamiątkowej udaliśmy się do lecznicy wojskowej, gdzie na fantomie ćwiczyliśmy wykonywanie masażu serca oraz sztucznego oddychania. Zostaliśmy także zaznajomieni z zawartością apteczki. Następnie zaprezentowano nam sanitarki wojskowe. Różnią się one mocno od znanych nam zwykłych karetek reanimacyjnych. Przede wszystkim są większe i można nimi przewozić do czterech osób. Posiadają też własny system wentylacyjny, co pozwala na niedopuszczenie gazów bojowych do wnętrza pojazdu.
Potem zaprezentowano broń używaną przez polskich żołnierzy, w skład której wchodzi m.in. karabin AK-47. Mieliśmy też okazję podszkolić nieco nasze zdolności strzeleckie, a tako dzięki systemowi "Cyklop". Składa się on z prawdziwego karabinu, do którego podłączona jest kamera, z której obraz widać na małym ekranie. Urządzenie to umożliwia skuteczne rozwijanie umiejętności celowania przy zerowych stratach amunicji. Pozwala to - zwłaszcza w czasach kryzysu - na znaczne ograniczenie kosztów wyszkolenia indywidualnego żołnierzy przy jednoczesnym zachowaniu wysokich standardów obowiązujących w armii zawodowej.
| Kolejnym - niestety, już ostatnim - przystankiem była znakomicie wyposażona siłownia oraz Ośrodek Sprawności Fizycznej, potocznie zwany "małpim gajem". Zapoznano nas tam ze sprzętem do ćwiczeń oraz elementami fizycznego szkolenia wojskowego. Nasz Przewodnik obiecał, że następnym razem, gdy zabierzemy strój sportowy, będziemy mogli poćwiczyć na torze przeszkód znajdującym się w Ośrodku Sprawności Fizycznej.
Trwające ponad 3 godziny spotkanie dostarczyło mnóstwa wrażeń i zakończyło się wręczeniem pamiątkowych albumów Dowódcy Jednostki, naszemu Przewodnikowi oraz Panu Fotografowi.
Po powrocie do rzeczywistości - czyli do szkoły - jeszcze przez kilka następnych dni dzieliliśmy się swoimi spostrzeżeniami i uwagami z tej niecodziennej wycieczki. |