ROK ZAŁOŻENIA 2011
   
   
  :)
TERAZ OGLĄDANY (archiwum)
NR 13 ROK 2
10 września 2012
UKAZUJE SIĘ W (DRUGI) I (CZWARTY)
PONIEDZIAŁEK KAŻDEGO MIESIĄCA
I PODAJE OSTATNIE WIADOMOŚCI
Z RADZYMINA I OKOLIC
archiwum!
- POLSKA -MAZOWSZE -Radzymin | Arciechów | Borki | Cegielnia | Ciemne | Dybów Folwark | Dybów Kolonia | Dybów Stary | Emilianów | Janków Nowy | Janków Stary | Łąki | Łosie | Mokre | Nadma Pólko | Nadma Stara | Opole | Popielarze | Ruda | Rżyska | Sieraków | Słupno | Wiktorów | Wolica | Załubice Nowe | Załubice Stare | Zawady | Zwierzyniec
DZIAŁ WYDARZEŃ / NR 13 (RESET)
    « powrót
z cykluUROCZYSTOŚCI
OBCHODY CNW (2) - WIELKA IMPRZEZA - MAŁE WPADKI? (NR 13) 
Bezsprzecznie Zjazd Motocyklistów MotoCud, dzięki zaangażowaniu osób prywatnych nad wyraz godnych szacunku i wszystkich uczestników eventu, wyrósł na imprezę dużej ponadlokalnej rangi. Spektakularne, wielopowiatowe, apolityczne, godne i... głośne :) wydarzenie. Trudno jest chyba inaczej określać MotoCud i tylko zagorzali malkontenci mogą źle oceniać dzieło pasjonatów pojazdów starych i różnych. Przyznam się, że miałem ochotę w tym roku rzucić oficjalne obowiązki i zabrać się w kilkugodzinną przejażdżkę po okolicznych miejscach pamięci. Wspomnieć bohaterów, posadzić dęby katyńskie ku ich pamięci, wypić piwo (jak się da i będzie można ;) ) i "pograndzić" w doborowym towarzystwie. Z pewnością zrobię to, gdy mój syn będzie już na tyle duży, żeby znieść bez marudzenia te kilka godzin. Mam nadzieję, że do tego czasu organizatorzy będą jeszcze mieli siły na tak duże przedsięwzięcie, którego przygotowanie nie tylko merytoryczne, ale i logistyczne nie jest ani łatwe ani szybkie.
Po wszystkim należy złożyć jedynie szczere gratulacje i zastanowić się, czy za taki wkład w obchody miasto nie powinno podziękować organizatorom w jakiś szczególny sposób. Ponieważ jest to potężna promocja Radzymina, której koszty miasto ponosi raczej niewielkie.

DZIWNE GESTY I NIECHCIANE OTOCZENIE
Tymczasem wracając do tegorocznych obchodów od innej strony - i tutaj znowu pojawiły się negatywne akcenty związane z naszymi lokalnymi politykami. Dość obszernie problem został przedstawiony w Wieściach Podwarszawskich w numerze z 2 września 2012 w artykule Marka Chrzanowskiego "Korowód niesmaku", którego fragmenty zacytujemy: "[...] Mowa o przekroczeniu granicy dobrego smaku, którą w ostatnim czasie przełamują politycy i samorządowcy tylko po to, by się publicznie pokazać. Cóż, sława kusi, pokora idzie w niepamięć wobec błysku fleszy fotoreporterów. Najdziwniejszym w tym wszystkim jest to, że do takiej sytuacji dopuścił burmistrz Radzymina Zbigniew Piotrowski, który jak dotąd uważany był za celebrytę z klasą.
Miejsce akcji było dość typowe jak na ten dzień. Plac przed radzymińską kolegiatą, spod której ruszał korowód blisko 1000 motocyklistów, wspaniałych uczestników Zlotu MotoCud. Już od lat organizatorzy wspomnianego Zlotu sadzą w dobrej wierze Dęby Katyńskie dla upamiętnienia pomordowanych polskich oficerów, tuż przed cmentarzem Bohaterów roku 20-tego. Korowód rusza z centrum miasta - miejsca, gdzie w tym czasie znajduje się tysiące gości z Radzymina, Warszawy i zagranicy. A wewnątrz jedynego pojazdu dwuśladowego z czasów II wojny, w asyście ubranego w mundur niemieckiego oficera kierowcy, zasiada radzymiński burmistrz. Tym razem czoło korowodu stanowi nie tylko wspomniany volkswagen, ale kolejny niemiecki oficer pilotujący kolumnę na równie niemieckim motocyklu. Wewnątrz pojazdu: oficer, ksiądz i dwaj samorządowcy, którzy pozdrawiają dziwnym gestem i paradują główną ulicą Radzymina. [...]
// opisywane zdjęcie obok

Na początek bardzo ważne jest to, że Szanowny Kolega z innej Redakcji tak samo ocenia wydarzenie, jakim jest Motocud, jak większość mieszkańców. Krótkie określenie "korowód blisko 1000 motocyklistów, wspaniałych uczestników Zlotu MotoCud" jest jednoznaczne. I z pewnością w sposób jednoznaczny Pan Marek oddziela ocenę MotoCudu od zachowań ... nieprzewidywalnych.
Można całą sprawę potraktować jako małą i związaną z brakiem przygotowania politycznego i medialnego naszych samorządowców. W przypadku jednak burmistrza Zbigniewa Piotrowskiego, weterana samorządu - zawsze ostrożnego i przewidującego trudno o takie tłumaczenie. Samo pojawienie się dwuznaczności w zachowaniu osoby sprawującej najważniejszą funkcję w gminie już 3. kadencję, jest wpadką. Bardzo dziwną biorąc pod uwagę ponad dziesięcioletni okres sprawowania funkcji wzorowo medialnie! Przewodniczący Rady Miasta Marek Brodziak najwyraźniej dał się ponieść emocjom i nie przyzwyczaił się jeszcze do ostrożności oraz czujności, z jaką powinien się odnosić do wszelkich wydarzeń z własnym udziałem w życiu publicznym.
Opinie, jakie można usłyszeć w wyżej opisanej sprawie, są skrajne. Gros nie nadaje się do cytowania. Biorąc jednak pod uwagę niechęć większości społeczeństwa do polityków, wytrawny uczestnik życia publicznego stwierdziłby, że lepiej byłoby nie być uczestnikiem opisywanej inscenizacji. Dla polityka opinia większości to już ostrzeżenie.

W ugruntowanych demokracjach w świecie istnieją studia przygotowujące polityków do tego specyficznego rodzaju działalności. Już w trakcie ich trwania okazuje się, czy ktoś może sprawować funkcję publiczną, czy nie jest do tego stworzony. W polskich warunkach podobne szkolenia przechodzą jedynie wysocy rangą pracownicy wielkich firm i konsorcjów, które nie mogą sobie pozwolić na jakąkolwiek wpadkę medialną. Są one z reguły poza zasięgiem finansowym osób prywatnych i odbywają się w ośrodkach (najlepsze, niestety, poza Polską) z wysoko wykwalifikowaną kadrą. Nasi politycy mają w większości do dyspozycji szkolenie polegające na "wpadkach" w rzeczywistości.
Jednym z przykładów w czasie takich szkoleń jest właśnie sytuacja, która miała miejsce w Radzyminie. Gest pozdrowienia faszystowskiego z czasów drugiej wojny światowej jest tak głęboko zakorzeniony w świadomości ludzi, że istnieje specjalne przykazanie o "ostrożnym" pozdrawianiu mieszkańców. Dłoń ma być poniżej ramienia, a ręka zawsze zgięta w łokciu.
I zawsze należy uważać, z kim się jest na zdjęciu. Czasami lepiej być nieobecnym w niektórych konstelacjach, a ta ze zdjęcia jest chyba dobrym przykładem.

źródło UMIG Radzymin,
fot. P. Cybulski
I CO JA TAM ROBIĘ?!
W przypadku MotoCudu obu wymienionym wcześniej Panom przypadł oficjalny obowiązek reprezentowania gminy Radzymin w tej części obchodów.
Jednak dość znaczące są inne "obecności" osób na MotoCudzie, szczególnie w przypadku sadzenia dębu katyńskiego poświęconego pamięci bohatera Marcelego Gajca, aspiranta Policji Państwowej, urodzonego w Radzyminie. Tutaj opinie są jednoznaczne. Jaki wkład (u licha!!!) w to akurat wydarzenie mają niektórzy radni obecni na zdjęciach, którzy wprost utrudniali swoją obecnością wbicie szpadla pod honorowe drzewo? Zapraszamy do galerii na stronie UMiG Radzymin (galeria...). Sądząc po strojach owi radni nie biorą udziału w Zlocie. Jako samorządowcy w dotychczasowych działaniach na rzecz społeczności do tej pory nie błyszczeli i nie byli specjalnie aktywni. Nie reprezentują oficjalnie gminy, bo robią to Burmistrz i Przewodniczący Rady. Nazwisk nie będziemy podawać, bo z pewnością każdy ich zauważy! Widać, że wprost nie sposób było zrobić zdjęcie, aby w obiektywie nie znajdowali się niektórzy z radzymińskich "oficjeli"! Jaki był cel obecności poza przysłowiowym "parciem na szkło"? Pomiędzy obecnością a OBECNOŚCIĄ jest różnica. Chyba że ktoś zbiera zdjęcia pamiątkowe dla dzieci z cyklu - kiedyś byłem i znałem.

Jedną z zasad wpajanych we wspomnianych szkoleniach jest ta, że wszystko można zbagatelizować, a dla dalszego funkcjonowania w polityce nawet "należy się nie przejmować" wszystkimi negatywnymi opiniami. "Długoletni" samorządowcy znają tę zasadę z praktyki. Jednak i do niej należy podchodzić z pewnym umiarkowaniem. Polityk powinien umieć się nie przejmować, ale należy być bardzo ostrożnym, aby nie przekroczyć niewidzialnej bariery, gdy "nieprzejmowanie się" zostanie przyjęte za zadufanie lub przerodzi się w śmieszność, co, niestety, kończy karierę dość szybko.
Zawsze należy widzieć potencjalne skutki, które mogą być ziarnem drwin lub ironii w przyszłej kampanii wyborczej. Obiektywne i chłodne podejście do własnego zachowania wobec opinii innych o samym sobie jest bardzo istotne. Czego wraz z brakiem wpadek życzymy naszym wytrawnym reprezentantom w przyszłości.
numer ->
SPOŁECZEŃSTWO
• SPOŁECZEŃSTWO
ROZMAWIAJĄ , ZWIEDZAJĄ, BAWIĄ SIĘ...  10.09.2012
Monika Król
Emerytura. Moment, na który niektórzy czekają z niecierpliwością , inni myślą o niej z obawą. Nuda, stagnacja, ból i choroba, w końcu śmierć.
A co, jeśli na emeryturze można prowadzić ciekawe życie towarzyskie, dowiadywać się nowych rzeczy, być w miejscach, na które pracując nie miało się czasu, [...]  WIĘCEJ...
• SPOŁECZEŃSTWO
SZLACHETNA PACZKA W RADZYMINIE  10.09.2012
"Wolontariusze SZLACHETNEJ PACZKI to drużyna marzeń. A raczej od spełniania marzeń - w całej Polsce pomagają ubogim rodzinom wygrać z biedą. Zagraj w tym meczu razem z nami! Zostań wolontariuszem SZLACHETNEJ PACZKI w swojej miejscowości." - tak zaczyna się treść ulotki reklamowej organizacji, która [...]  WIĘCEJ...
KULTURA
• KULTURA
NA OBRZEŻACH - PLENER TEATRALNY  09.09.2012
W czasach, gdy w codziennym życiu przeciętnego obywatela sztuka wyższa spadła na margines, a brak mecenatu jakim było państwo coraz wyraźniej odbija się na bycie świata artystycznego, twórcy wychodzą na ulice. Jednak nie protestować, a zachęcić nas do tego, abyśmy czasami przynajmniej próbowali się [...]  WIĘCEJ...
II Debata Burmistrzowska
I Debata Burmistrzowska
przeznaczone dla najnowszych przeglądarek (IE>6; Firefox>4,...). Jeżeli nie używasz takiej, to czas ją zainstalować...