Wiele się dzieje 15 sierpnia w Radzyminie.
Wśród imprez, które wiodą prym z pewnością jest MIĘDZYNARODOWY PÓŁMARATON ULICZNY "CUD NAD WISŁĄ". W 2012 odbył się on po raz 21. i jak zawsze był imprezą widoczną. Skomplikowane logistycznie wydarzenie jest już stałym elementem radzymińskich obchodów i trzeba jasno powiedzieć, że wiąże się z nim olbrzymia praca do wykonania zarówno ze względu na długość trasy, jak i ilość zawodników zjeżdżających się nie tylko z całej Polski, ale także ze świata. Gros przygotowań spada na barki pracowników Radzymińskiego Ośrodka Kultury i Sportu z dyrektorem placówki Mirosławem Jusińskim na czele.

Jego wielką zasługą jest bezsprzecznie nie tylko "zapięcie na ostatni guzik", ale przede wszystkim pozyskanie sponsorów, co w sytuacji finansowej Radzymina nie jest z pewnością łatwe. W organizację biegu w tym roku włączyli się jak zazwyczaj starosta powiatu wołomińskiego, burmistrzowie Radzymina i Wołomina oraz Ośrodek Sportu i Rekreacji "Huragan" w Wołominie. Impreza była udana, a jedynym mankamentem była mniejsza niż zwykle liczba zawodników. Jedną z przyczyn są coraz liczniejsze biegi odbywające się w Polsce z okazji 15 sierpnia. Rośnie konkurencja, wzrastają zatem oczekiwania odnośnie biegu, które mają wpływ na frekwencję uczestników niezależnie od tradycji i prestiżu 21-letniej (lub raczej prawie 100-letniej) imprezy.

Podobnie ma się rzecz w przypadku OGÓLNOPOLSKIEGO TURNIEJU BRYDŻOWEGO "CUD NAD WISŁĄ" (XXIII edycja i jednocześnie VI Turniej im. Jacka Połulicha). W tym roku konkurencję przegrał znacząco z Międzynarodowym Festiwalem Brydża Sportowego "Solidarność" w Słupsku, który odbywał się w dniach 10-19 sierpnia br. Wystartowała połowa zeszłorocznych zawodników!
Gdy spojrzymy na program słupskiej imprezy (strona Festiwalu...) nietrudno oprzeć się wrażeniu, że bez promocji turniej w Radzyminie przestanie istnieć. Co gorsza, uczestnicy byli całkowicie zaskoczeni nieobecnością na otwarciu turnieju kogokolwiek z przedstawicieli władz! W ten sposób Radzymina nie powinno się promować. Oczywiście turniej w niewielkim Radzyminie nie może konkurować z imprezą urządzaną przez tak duże miasto jakim jest Słupsk, ale przyznam się, że jako mieszkaniec, który kiedyś grał w brydża zawodowo czuję się trochę zażenowany. Zainteresowanie tym pięknym intelektualnym sportem lub rozrywką, jak kto woli, wykazuje Ministerstwo Edukacji Narodowej, które funduje nagrody w Słupsku, jednak nie jest ona godna obecności nawet jednego radnego lub urzędnika z Radzymina! A tymczasem w innych miejscach niektórzy są widoczni aż za bardzo, jak pisaliśmy wcześniej! A tak byłoby ładnie i "medialnie" być na zdjęciach z otwarcia turnieju brydżowego w otoczeniu mądrych ludzi, do jakich przecież należą ci, którzy biorą udział w takich imprezach. Ale może niektórzy się wystraszyli...

Do stałych punktów radzymińskich obchodów oficjalnie należy także MAZOWIECKI KONKURS SYGNALISTÓW I MUZYKI MYŚLIWSKIEJ, to juz 10. edycja. Odbywa się tydzień wcześniej, w tym roku wypadło 4-5 sierpnia. Organizatorem są Mazowieckie Organizacje Łowieckie, burmistrz Radzymina oraz Koła Łowieckie: "Przepiórka" w Radzyminie oraz "Kamera" i "Bory" w Warszawie. Główny sędzia zawodów jednoznacznie stwierdził, że takiej scenografii nie ma na żadnym innym konkursie w Polsce. Jest ona głównie zasługą właścicieli radzymińskiego sklepu ogrodniczego "Witona" oraz kilkunastu osób z "Przepiórki", które tworząc ją przez 3 dni z właściwą sobie skromnością nie afiszują się publicznie. Pokazy ptaków drapieżnych i psów myśliwskich dopełniają grę na rogach. I lubimy oczywiście popróbować różnych specjałów z dziczyzny.

W tym roku zdecydowanie clou programu stanowiły koncerty muzyki poważnej - od operowej do musicalu, w których mogliśmy uczestniczyć zarówno pierwszego, jak i drugiego dnia. Poziom był godzien najlepszych scen, ale trudno się temu dziwić, skoro artyści właśnie na takich na co dzień występują. Śpiewakom towarzyszyła CAPELLA ZAMKU RYDZYŃSKIEGO powstała w 1985 r. - kwintet instrumentów dętych blaszanych stanowiący zespół złożony z absolwentów Akademii Muzycznej w Poznaniu na co dzień grających w orkiestrach symfonicznych pod kierunkiem dyrektora artystycznego Mieczysława Leśniczaka. Za wokal najwyższej próby odpowiedzialne były dwie siostry (w zasadzie z wyglądu nie do odróżnienia, co było dodatkowym niespotykanym elementem!): Magdalena i Bogumiła Tunkiewicz - sopranistki. Obie siostry prowadzą zawodowo działalność koncertową. Pierwsza w swoim repertuarze posiada muzykę operową, kantatowo-oratoryjną, operetkową oraz musicalową. Występuje z recitalami na wielu scenach w kraju i za granicą, jest mieszkanką Radzymina. Druga mieszka obecnie w Londynie, gdzie rozwija swoją pasję muzyczną w chórze Windsor & Eton Choral Society pod dyrekcją znanego dyrygenta Ralpha Allwooda. Żeński duet wzbogacił Sławomir Olgierd Kramm - baryton, absolwent Akademii Muzycznej w Poznaniu, którego repertuar obejmuje nie tylko klasykę operową i sakralną, ale również popularne utwory rozrywkowe ze znanych musicali. Wszyscy artyści stworzyli naprawdę niezapomniane przedstawienie na najwyższym poziomie muzycznym. Pozostaje dodać - zapraszamy do Radzymina częściej.
Podsumowując należy zaznaczyć, że zawodników startujących w tegorocznym konkursie także było mniej.