ROK ZAŁOŻENIA 2011
   
   
  :)
OSTATNI
NR 39 ROK 4
23 marca 2015
 
UKAZUJE SIĘ W (DRUGI) I (CZWARTY)
PONIEDZIAŁEK KAŻDEGO MIESIĄCA
I PODAJE OSTATNIE WIADOMOŚCI
Z RADZYMINA I OKOLIC
archiwum!
- POLSKA -MAZOWSZE -Radzymin | Arciechów | Borki | Cegielnia | Ciemne | Dybów Folwark | Dybów Kolonia | Dybów Stary | Emilianów | Janków Nowy | Janków Stary | Łąki | Łosie | Mokre | Nadma Pólko | Nadma Stara | Opole | Popielarze | Ruda | Rżyska | Sieraków | Słupno | Wiktorów | Wolica | Załubice Nowe | Załubice Stare | Zawady | Zwierzyniec
DZIAŁ PUBLICYSTYKI
    « powrót
fot. Z. Pachulski
z cykluSPOŁECZEŃSTWO WYWIAD
PROBOSZCZ RADZYMINA MÓWI O SWOIM MIEŚCIE (NR 26) 
Wśród wielu osób obecnych w życiu publicznym jest widoczny od dawna. Widoczny często, otwarty i przyjazny. Czasami zbyt szczery, czasami zamyślony i jakby nieobecny. Zawsze zapracowany. Dziekan dekanatu radzymińskiego diecezji warszawsko-praskiej wchodzącej w skład metropolii warszawskiej - ks. prałat Stanisław Kuć, proboszcz parafii Przemienienia Pańskiego w Radzyminie.
Tym razem w Kurierze R. porozmawiamy o Radzyminie, o historii, o religii i o ludziach z osobą, która jest nieodłącznie związana z najnowszą historią i codziennością Miasta Cudu nad Wisłą.

KR: Proszę księdza, jak wiemy Kościół jest instytucją, która od początku swojego istnienia, czyli już prawie 2 tysiące lat jest silnie związana ze społecznością. Chcielibyśmy zapytać, jacy byli ludzie w Radzyminie kiedyś, a jacy są teraz? Czy coś się zmieniło?
Ks. Stanisław Kuć:
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Pytanie może nie jest bardzo precyzyjne. Kościół to wspólnota ludzi, którzy przez chrzest włączeni zostali do społeczności katolickiej. To chrzest spowodował, że człowiek został prawdziwym dzieckiem Bożym i od tej chwili może być godnym tego miana przez swoje życie, przez swoje zachowanie, przez słowa i nawet przez swoje myśli. Dlatego też odpowiadając na zadane pytanie odnośnie tak określonego kościoła, który zawsze jest tworzywem bosko-ludzkim, a nie koniecznie jakąś organizacją lub instytucją - nic się nie zmieniło. Cel każdego członka takiej społeczności jest jeden - droga do zbawienia, do życia w Królestwie Bożym, gdy skończy się jego ziemska pielgrzymka.
Trudno jest oczywiście powiedzieć, co działo się w kościele w Radzyminie, którego historia datuje się od 1473 roku, kiedy to Konrad Mazowiecki utworzył wspólnotę, może inaczej, utworzył instytucjonalny kościół, czyli powołał w Radzymin parafię. Od tamtej pory jednak z pewnością istniejąca parafia stara się tworzyć klimat sprzyjający osiągnięciu celu, jakim jest zbawienie. Ja jestem proboszczem dopiero 20 lat.

KR:. Jednak 20 lat w obecnym, pędzącym świecie to dużo. Zapytam precyzyjniej. Jakie zmiany zaszły od początku tej drogi duszpasterskiej w naszej parafii?
Ks. Stanisław Kuć:
Myślę, że dużo wydarzeń w najnowszej historii związanych było z rokiem 1920. To właśnie tutaj, o czym wiedzą wszyscy mieszkańcy, miał miejsce Cud nad Wisłą. Tutaj została zatrzymana nawała sowiecka zmierzająca do Warszawy i także do innych państw i innych stolic Europy. Cel był jeden - krzewienie idei komunizmu i jednoczesne zlikwidowanie wszelkich wartości religijnych, które są przecież ponadczasowe. Liczyć się miało tylko to, co teraz, miało nie być przyszłości, Boga, religii... "Religia opium dla ludu" - takie były przecież hasła ludzi niosących "nową" jakość życia - inaczej mówiąc krzewiących nowe elementy ustroju całkowicie bezwartościowego dla ludzi. Patrząc na obecne czasy ideologia komunistyczna wprowadzana od zakończenia II wojny światowej przez pół wieku w Polsce pozostawiła po sobie ślady.
Czy można powiedzieć, że coś jeszcze zmieniło się przez ostatnie 20 lat? Można. Z pewnością miało w tym czasie miejsce największe wydarzenie, jakim była wizyta Ojca Świętego na cmentarzu w Radzyminie, na Cmentarzu Bohaterów 1920 roku, Bohaterów Cudu nad Wisłą. Ja to miejsce tak właśnie nazywam i myślę, że jest to bardzo prawidłowa nazwa. Gdy Ojciec Święty otrzymał zaproszenie do naszego miasta, a miało to miejsce 23 sierpnia 1998 roku, kiedy to w Castel Gandolfo został Ojcu Świętemu wręczony tytuł pierwszego honorowego obywatela Radzymina. Padła odpowiedź, którą pamiętam do dzisiaj - "Przyjadę, jeśli Bóg pozwoli". I stało się to rok później.

KR:. Może ksiądz proboszcz zechciałby powiedzieć nam parę słów na temat tej pierwszej pielgrzymki? Pamiętam, jak ksiądz wspominał, że kiedyś nie było tak prosto jak teraz wszystko zorganizować.
Ks. Stanisław Kuć:
Trudności polegały między innymi na tym, że otrzymanie paszportu odbywało się jeszcze wtedy na zupełnie innych zasadach. Nie wszyscy je otrzymywali. Oczywiście trzeba było być niekaranym, ale nie przesądzało to niczego. Po nadaniu Ojcu Świętemu tytułu Honorowego Mieszkańca Radzymina, a miało to miejsce 19 grudnia 1997 roku, wraz z Panem Pawłem Solisem, ówczesnym burmistrzem, postanowiliśmy i przyczyniliśmy się do tego, że wyjazd doszedł do skutku. O ile dobrze pamiętam, było to 17 sierpnia rok później, czyli w 1998. Kilka dni jechaliśmy do Rzymu, gdzie dowiedzieliśmy się, że Ojciec Święty jest w Castel Gandolfo i tam cała nasza grupa została przyjęta. Jan Paweł II zawsze wypoczywał w lipcu lub w sierpniu w letniej rezydencji papieskiej. Z reguły był to sierpień - tak było i wtedy. Cała nasza grupa była pięknie przez Ojca Świętego przywitana, bardzo się z tego cieszyliśmy i bardzo przeżyliśmy. Wtedy właśnie złożyliśmy zaproszenie do Radzymina. Po słowach "Przyjadę, jak Bóg pozwoli" - mając świadomość, że możemy wyprosić u Boga łaskę, rozpoczęliśmy modlitwę o to, by Ojciec Święty do nas przyjechał. Ta modlitwa była zainspirowana przez Pana Wojciecha Garbolewskiego, którego rodzina od lat prowadzi znaną piekarnię w Radzyminie. To właśnie on był tym człowiekiem, który na spotkaniu Towarzystwa Przyjaciół Radzymina powiedział: "Módlmy się, aby Ojciec Święty do nas przyjechał, aby Bóg na to pozwolił". Te słowa stały się jakby myślą przewodnią. I rzeczywiście, już zimą na początku roku 1999, kiedy było już wiadomo, ze wizyta w Polsce dojdzie do skutku, telefonicznie otrzymałem informację od księdza biskupa Kazimierza Romaniuka, ówczesnego ordynariusza, że Ojciec Święty prawdopodobnie planuje przyjazd do Radzymina. Pamiętam, że bardzo wtedy się cieszyliśmy. Wielka radość zapanowała w całej naszej radzymińskiej wspólnocie.
Sam przyjazd planowany na czerwiec wymagał wielu przygotowań. Wiadomo było, ze nie będzie to oficjalna wizyta, miała mieć charakter bardziej prywatny. Podczas rozmowy z przedstawicielami Biura Ochrony Rządu padło stwierdzenie: "No to z ośmioro ludzi będzie witało papieża". Prywatna wizyta na grobach rodziców w Krakowie też była planowana, jednak była ona "bardziej" prywatna niż ta w Radzyminie. Chodziło przecież o uczczenie pamięci i miejsca spoczynku Bohaterów Bitwy Warszawskiej. Należało przygotować miejsce lądowania dla helikoptera, przygotować drogę dojazdową, miejsce, gdzie przyjmiemy Ojca Świętego. Należało przenieść także kilka grobów, które znajdowały się bezpośrednio przed kaplicą. Udało się na szczęście wszystko zrobić i 13 czerwca 1999 roku Radzymin gościł Ojca Świętego - Pierwszego Honorowego Obywatela Jana Pawła II.
Był pośród nas jedynie 55 minut. Ale były to wspaniałe chwile, wielkie przeżycie dla wszystkich obecnych na cmentarzu. W sektorze zerowym byli obecni kapłani, przedstawiciele rządu i było także 17-tu uczestników Bitwy Warszawskiej. Wtedy żyło ich jeszcze 18-tu. Teraz żyje tylko jeden z nich, ale jeszcze w całkiem dobrej kondycji, mimo że ma 113 lat!
Wcześniej, gdy przyjazd Ojca Świętego był już tak bardzo realny, poprosiłem Pana Grzegorza, który był dowódcą Biura Ochrony Rządu, aby wprowadzić dzieci pierwszokomunijne. Będą one pięknie wyglądać w swoich strojach - mówiłem. Żołnierze z jednej strony w swoich mundurach, z drugiej dzieci w odświętnych, pięknych jednakowych strojach komunijnych wraz z katechetami i opiekunami, aby i one mogły być blisko.
I rzeczywiście najpierw Ojciec Święty podszedł do kombatantów, następnie modlił się dłuższą chwilę ze wzruszeniem przy grobie Bohaterów Cudu nad Wisłą. Następnie podszedł, jak się spodziewałem, do dzieci pierwszokomunijnych. Jakaż była radość w sercach, w oczach, na twarzach tych dzieci - niektóre z nich dotknęły Ojca Świętego, niektóre zostały pobłogosławione. To był ten wielki dar, jaki pozostał dla naszych dzieci. I wreszcie Ojciec Święty w sposób spontaniczny wypowiedział słowa, dlaczego znalazł się w Radzyminie. Są one zapisane na tablicy, która znajduje się na cmentarzu. Jest tam niepełny tekst, ale pełny możemy znaleźć w kronikach i książkach.
Ta wizyta jest w sercach i w pamięci wszystkich tych, którzy w niej uczestniczyli. Było ich około 30 tysięcy, czyli dwa razy więcej niż liczył wtedy Radzymin. Przybyli z różnych stron Polski i z różnych stron świata...
Te 55 minut, które Ojciec Święty spędził pośród nas, były pięknie przedstawione przez program 1 TVP i również przez Telewizję Trwam. Oba te nagrania są do dyspozycji w naszej parafii. Szczególnie dla nowych mieszkańców byłoby to czymś właściwym, gdyby mogli poznać tamte wydarzenia przedstawione na filmach. Jest to przecież jeden z najważniejszych epizodów w historii miejsca, w którym zamieszkali.
Mam również nadzieję, że błogosławieństwo Ojca Świętego, które nam zostawił, jest także czymś, co tworzy klimat naszego lokalnego kościoła, nie wiem jak to nazwać słowami - jest to takie dobre nastawienie duchowe, które wyczuwa się wokół.

KR: Reasumując w Radzyminie ta spuścizna Jana Pawła II jest wciąż obecna i społeczeństwo nią żyje. Często się mówi, że gdy papież odszedł, ludzie nie sięgają już tak często do jego pism, nie zgłębiają ich przekazu. Jednak w Radzyminie ta spuścizna jest ogromna i nadal kultywowana.
Ks. Stanisław Kuć:
Tak. I jest to czynione nie tylko w kościele. Również nauczyciele w szkołach przekazują pamięć o tamtych dniach jako coś szczególnie ważnego w życiu naszej społeczności. Wspominam słowa, które Ojciec Święty wypowiedział 15 sierpnia już w Watykanie: "Zawsze w moich myślach jest Radzymin - Radzymin, który zapisał się złotymi zgłoskami w mojej pamięci. Cóż to by było, gdyby nie było tego Radzymina, tego Cudu nad Wisłą". Te ostatnie słowa powtórzył ponownie w adwencie. Zawsze o tym pamiętajmy - to szczególny dar dla naszego miasta.

KR: Początek listopada to dni wspominania wszystkich tych, którzy byli przed nami - którzy odeszli i oczekują naszych modlitw. Jest to czas zatrzymania, refleksji przede wszystkim nad wiecznością. Czy taka wieczność da się oswoić? Czy jest to w ogóle możliwe?
Ks. Stanisław Kuć:
To, co najważniejsze to nie tylko pamięć o tych, którzy odeszli, ale także modlitwa za nich - za tych, którzy oczekują życia wiecznego. 1 i 2 listopada są mocno zakorzenione w tradycji i poświęcone właśnie tej pamięci. W Polsce obchodzimy te dni bardzo uroczyście.
W Radzyminie zawsze 1 listopada bywa pośród nas któryś z biskupów. W tym roku był to ksiądz biskup Kazimierz Romaniuk, pierwszy ordynariusz naszej diecezji. Odwiedził stary cmentarz i odprawił mszę świętą. Najpierw w kolorze białym ku pamięci tych, którzy już cieszą się nagrodą życia wiecznego - którzy są świętymi. Później odbywa się procesja po cmentarzu, już w kolorze fioletowym i modlitwa za zmarłych - tzw. wypominki jako ta nasza pamięć za wszystkich, którzy odeszli.
Szczególnym dniem jest Dzień Zaduszny - 2 listopada. Modlitwa tego dnia jest wyjątkowo bogata. Każdy kapłan ma prawo odprawić 3 msze święte, liturgia jest odprawiana w kolorze fioletowym. Modlimy się także podczas procesji i na obu radzymińskich cmentarzach. W tym roku obecny wśród nas był także ks. Paweł, zakonnik ze zgromadzenia ojców orionistów z Wołomina.
Modlitwa za zmarłych została zapoczątkowana przez św. Odo z Cluny z zakonu Benedyktynów na przełomie IX i X wieku. To on zainicjował modlitwę za zmarłych jako modlitwę oficjalną i od tego czasu corocznie modlimy się za nich i za wszystkie dusze polecone w wypominkach. Ta tradycja ma już ponad tysiąc lat, o czym nie wszyscy wiedzą.
Kościół jest tą wspólnotą, która dzieli się na trzy jakby kategorie. Pierwsza z nich to kościół triumfujący w chwale - czyli święci w niebie, kościół pielgrzymujący i kościół, który oczekuje zbawienia. My, pielgrzymi w drodze do nieba, mamy obowiązek modlić się za zmarłych, wierząc, że modlitwą pomagamy im osiągnąć nagrodę życia wiecznego w niebie. Święci w chwale są już w niebie - oni wstawiają się za nami. To, co czynimy w te listopadowe dni, jest naszym darem dla dusz oczekujących, ale także darem dla nas samych. Musimy mieć świadomość, że my także będziemy kiedyś oczekiwali od innych wsparcia modlitwą i pamięcią. I ta wymiana dóbr niech nam przyświeca zawsze podczas modlitw nie tylko za najbliższych już nieobecnych wśród nas.

W Radzyminie jestem wśród dobrego społeczeństwa. Wszyscy jesteśmy i grzeszni i ułomni. Nie zawsze jesteśmy aniołami, ale kapłani są właśnie po to, aby uświęcać ludzi i pomagać w szukaniu drogi. Mam świadomość tego, że statystyka nie wykazuje obecności w kościele, ale wiem, że ludzie pamiętają o modlitwach, pamiętają o dobrych uczynkach. Właśnie z początkiem listopada jest to widoczne, gdy odwiedzamy cmentarze tak licznie. Mam nadzieję, i wiem, że wiele spraw, które dzieją się w naszej parafii jest ubogaceniem ludzi w drodze do wieczności.

KR: Wracając zatem do Radzymina - do historii i do teraźniejszości jednocześnie. Niektórzy często zarzucają, że zbyt dużo się mówi w naszym mieście o historii, a zbyt mało się robi teraz. Niektórzy mówią wprost, że dwadzieścia lat wolności zostało w dużej mierze zmarnowane. Co na to odpowie ksiądz proboszcz? Czy jest to prawdą?
Ks. Stanisław Kuć:
Każdy patrzy przez pryzmat swojej osoby. Zapewne zrobiono dużo, ale można było zrobić więcej.

KR: Problemy jednak są i dotyczą one wszystkich mieszkańców parafii. Czego księdza zdaniem najbardziej brakuje?
Ks. Stanisław Kuć:
Więcej uwagi powinno się poświęcać naszym szkołom. Od 1964 roku nie została wybudowana w Radzyminie ani jedna szkoła, a nasza parafia zwiększyła dwukrotnie liczebność.
Należałoby także zwrócić większą uwagę na pomoc ludziom bezrobotnym i rodzinom wielodzietnym. W powiecie, między starostwem i gminami, podpisywane jest właśnie teraz porozumienie dotyczące rodzin wielodzietnych o nazwie Powiatowa Karta Rodziny. Taka karta mogłaby trochę odciążyć kieszenie rodzin wielodzietnych w całej gminie, a mamy ich wiele.
Tradycją w naszej parafii jest zbieranie datków na paczki świąteczne dla najbiedniejszych dzieci. W dniu rocznicy Cudu nad Wisłą 15 sierpnia zbieramy pieniądze na podręczniki dla dzieci i młodzieży. W tę akcję zawsze są włączeni księża wikariusze. Organizujemy kolonie dla dzieci i młodzieży wraz z Panią Dyrektor Zespołu Szkół im. Eleonory Czartoryskiej.
Jednak te działania są niewystarczające - społeczność radzymińska, jak już wspomniałem, zwiększyła dwukrotnie swoją liczebność, szczególnie w ostatnich latach. Stwarza to problemy z powodu niewydolności infrastruktury w mieście. Chociażby środki przeznaczone na kulturę powinny zostać zwiększone z powodu tak znacznego wzrostu liczby ludności. Jest więcej przykładów - ale to już temat na następne spotkanie.

KR: Niedługo kanonizacja. Jan Paweł II - jesteśmy z nim bardzo związani jako naród, ale także Radzymin jako lokalna społeczność. Czy planuje ksiądz proboszcz pielgrzymkę naszej parafii na tak dostojną uroczystość?
Ks. Stanisław Kuć:
Jeżeli znajdziemy chętnych, a ogłosimy to już w tę niedzielę, wówczas pojedziemy. Ja kolejny raz byłbym przewodnikiem, wprawdzie coraz starszym, ale jeszcze czasami udaje się coś poprowadzić i zorganizować / :) /.

KR: Na pewno wszystko się uda. Życzymy tego z całego serca. Jesteśmy przekonani, że chętnych będzie bardzo wielu, a ksiądz proboszcz swoją radzymińską trzódkę poprowadzi na tę kolejną wyprawę.
Ks. Stanisław Kuć:
Niech tak się stanie.

KR: Bardzo serdecznie dziękujemy za rozmowę w imieniu naszych Czytelników i własnym.

(rozmawiała Monika Wiśniowska)
numer ->
SZKOŁY
• EDUKACJA
SZCZʌLIWI, KTÓRZY POMAGAJĄ...  14.06.2015
s. M. Salezja Gierałtowska CSSE
Żeby powstało Szkolne Koło Caritas, wystarczy wniosek dyrekcji szkoły skierowany do diecezjalnej Caritas. Koło otrzymuje opiekuna koœcielnego i opiekę Caritas podczas prowadzonych akcji. To może stać się w dowolnym momencie roku szkolnego, nie ma tu żadnych ograniczeń, a pożytki wychowawcze mogą [...]  WIĘCEJ...
• EDUKACJA
Viva España!  31.05.2015
Katarzyna Kaliszuk
W dniach 25–31 maja 2015 r. młodzież z Gimnazjum z Oddziałami Dwujęzycznymi i Liceum im. Cypriana Kamila Norwida w Radzyminie brała udział w wyjeździe edukacyjnym do Hiszpanii. Tradycją naszej szkoły jest organizowanie wycieczek językowych w ramach współpracy międzynarodowej. Tegoroczna, [...]  WIĘCEJ...
W lutym 2015 r. w Zespole Szkół Terenów Zieleni w Radzyminie zakończyła się realizacja projektu "Praktyki zawodowe w Unii Europejskiej pierwszym krokiem do sukcesu na rynku pracy", w ramach którego uczniowie kształcący się w naszej szkole odbyli staże zagraniczne w Wielkiej Brytanii i [...]  WIĘCEJ...
• EDUKACJA
AFRYKAŃSKIE KLIMATY W CZARTORYSKIEJ  20.02.2015
Monika Król
Na koniec karnawału w Zespole Szkół im. księżnej Eleonory Czartoryskiej zagościli ciemnoskórzy goście z Afryki. Ale... mimo dzikiego wyglądu i egzotycznych wygibasów mówili po polsku. No tak, to nie Murzyni, a zuchy i harcerze z Hufca Zalew.   WIĘCEJ...
• EDUKACJA
III POWIATOWY KONKURS MATEMATYCZNY  18.02.2015
oprac. ZSO w Radzyminie
18 lutego 2015 roku w Zespole Szkół Ogólnokształcących w Radzyminie został rozstrzygnięty III Powiatowy Konkurs Matematyczny im. R. Żulińskiego, nad którym patronat objął starosta powiatu wołomińskiego. Adresatami zmagań matematycznych byli uczniowie szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych z [...]  WIĘCEJ...
II Debata Burmistrzowska
I Debata Burmistrzowska
przeznaczone dla najnowszych przeglądarek (IE>6; Firefox>4,...). Jeżeli nie używasz takiej, to czas ją zainstalować...