ROK ZAŁOŻENIA 2011
   
   
  :)
TERAZ OGLĄDANY (archiwum)
NR 31 ROK 3
14 kwietnia 2014
UKAZUJE SIĘ W (DRUGI) I (CZWARTY)
PONIEDZIAŁEK KAŻDEGO MIESIĄCA
I PODAJE OSTATNIE WIADOMOŚCI
Z RADZYMINA I OKOLIC
archiwum!
- POLSKA -MAZOWSZE -Radzymin | Arciechów | Borki | Cegielnia | Ciemne | Dybów Folwark | Dybów Kolonia | Dybów Stary | Emilianów | Janków Nowy | Janków Stary | Łąki | Łosie | Mokre | Nadma Pólko | Nadma Stara | Opole | Popielarze | Ruda | Rżyska | Sieraków | Słupno | Wiktorów | Wolica | Załubice Nowe | Załubice Stare | Zawady | Zwierzyniec
DZIAŁ PUBLICYSTYKI / NR 31 (RESET)
    « powrót
z cykluSMUTNE, ALE ...
HUMANITARYZM BIAŁEGO CZŁOWIEKA (NR 31) 
Paweł Sieger
Kiedyś ludzie dzielili się na rasy. Zasadniczo trzy, ale bywały między nimi - czyli rasami - i przejściówki, czyli mieszańce znane pod nazwą handlową kundel. Oczywiście, stwierdzenie, że gatunek homo sapiens recens dzieli się na rasy i kundle nie jest do przyjęcia we współczesnym i postępowym świecie - bo to rasizm. Dlatego zamiast mówić o rasie białej, żółtej czy czarnej [oraz kundlach] mówimy np. o Afroamerykanach, Afroafrykanach, Euroamerykanach, Euroafrykanach, Afroeuropejczykach czy Vietwarszawiakach.

Oczywiście, rasizm jest zły, wstrętny i passé, ale już się z niego, Bogu dzięki, wyleczyliśmy. Choć współcześni "my" z niego się wyleczyliśmy, to niestety był i na wieki ciążyć będzie na "nas", czyli Euroeuropejczykach oraz Euroamerykanach, a więc na potomkach. Dlatego teraz, świadomi potwornych zbrodni popełnionych przez naszych przodków oraz ogromu bólu i cierpienia, które sprowadzili nasze przodki i tyłki na Afroafrykanów, Hinduazjatów oraz pingwiny staramy się odkupić przeszłe winy, by - zupełnie przy okazji - zabezpieczyć białe... to znaczy euroeuropejskie tyłki przed zrobieniem nam przez rozżalonych potomków uciśnionych i wykorzystanych jakiegoś kęsim-kęsim. I, zupełnie przy okazji, manifestujemy humanitaryzm, miłość bliźniego oraz usuwamy przeterminowaną żywność z magazynów, by zrobić miejsce dla innej żywności, która się przeterminuje. Kiedyś.

Jakoś teraz odbywa się kolejny i już nawet czwarty cyrk objazdowy znany pod nazwą Szczyt UE-Afryka. Informacja o tym niewątpliwie wiekopomnym wydarzeniu gdzieś tam się pojawiła, a przy okazji, jako uzupełnienie, pojawiły się też inne dane statystyczne, z których najmniej istotna jest ta, że połowę z czterdziestu miliardów rocznej "pomocy rozwojowej" dla Afryki funduje zatroskana Unia Europejska. Czyli 20.000.000.000,00 eurosów funduje UE. W sumie niezbyt wiele, bo na jednego Zjednoczonego Europejczyka wypada raptem ciut ponad 3 eurosy miesięcznie, czyli niespełna 15 złociszy [a więc pół litra najtańszej wódki w jakimś dyskoncie, co oznacza, że statystyczny Zjednoczony Europejczyk funduje co miesiąc statystycznemu Afroafrykaninowi i Araboafrykaninowi pół litra czystej; niezmieszanej i niezmrożonej, bo info o transporcie lodu brak].

Zważywszy, że w bardzo niezamożnej Polsce zdarza się rozwojowywanie społeczne poprzez tworzenie przez lokalny i zatroskany Urząd Pracy jednego miejsca zarobkowego dla bezrobotnego za ponad 100.000,00 złotych [Urząd Pracy Wołomin], to są to bardzo niewielkie kwoty.

Oczywiście, do "UE-pomocy rozwojowej dla Afryki" należy dodać jeszcze inne działania pomocowe: "UE- i USA-pomoc medyczna", "UE- i USA-pomoc żywnościowa", "UE- i USA-pomoc architektoniczno-logistyczna" [czyli gdzie, jak i dla kogo założyć kolejny obóz dla uchodźców] oraz "UE- i USA-zaawansowane techniki pomocowe dla wspierania kontroli urodzeń i zgonów", czyli handel małymi i większym giwerami.

W przeciwieństwie do zatroskanych "UE- i USA-bladych twarzy" żółte i chińskie twarze nie są zatroskane i zamiast "humanitarnej pomocy" robią klasyczny deal bezprzymiotnikowy. I nie pieprzą o "prawach człowieka, których przestrzeganie jest warunkiem niezbędnym i koniecznym, bo inaczej zostanie wyrażone UE-zaniepokojenie, a nawet UE-poważne zaniepokojenie". Biorą kontrakty na wydobywanie i zakopywanie, kupują i sprzedają urzędników i prezydentów, przywożą i wywożą sprzęt, produkty i coś-tam-coś-tam... New Chinese-World Order.

A czarni... przepraszam - afrykańsko-afrykańscy przedstawiciele gatunku człowieka współczesnego i rozumnego wciąż urządzają sobie rzezie, pogromy, zbiorowe gwałty i w bardzo dalekim odcinku przewodu pokarmowego mają "szczytne" zapisy Karty Narodów Zjednoczonych.

Obóz uchodźców Daadab - 400.000 ludzi, Dolo Ado, czyli kilkanaście podobnych obozów w południowo-wschodniej Etiopii i prawie pół miliona ludzi. Wymieniać dalej? Może jeszcze tylko tyle - ponad 12 milionów ludzi w Somalii, Kenii i Etiopii potrzebuje "pomocy humanitarnej"...

A dlaczego tak się dzieje?

Inna statystyka:
Przez sto lat, od 1914 do 2014, czyli od wybuchu Wielkiej Wojny do niewybuchu krymskiej nie-wojny liczba ludności Europy wzrosła o 50%. W tym samym czasie liczba ludności świata wzrosła z niespełna dwóch do siedmiu miliardów. Ludność Afryki wzrosła trzy- a może i czterokrotnie i dziś to miliard przedstawicieli szczytu drabiny jestestw.

W tym miejscu czas na Prof. Wikipedię [dzieła zebrane, tom srylionowy]:
Jedna siódma ludności świata mieszka w Afryce, głównie wzdłuż północnego i zachodniego wybrzeża, a także wzdłuż żyznych dolin rzecznych. Chociaż ludzie przeważnie żyją w małych wioskach, coraz większa ich liczba migruje do miasteczek i metropolii w poszukiwaniu pracy i lepszego życia. [...] W drugiej połowie XX wieku w większości państw afrykańskich nastąpiła eksplozja demograficzna. Dzięki znacznemu wydłużeniu długości życia i spadkowi śmiertelności wśród niemowląt nastąpił nagły wzrost liczby ludności. [...] Demografia państw afrykańskich jest w dużej mierze zdeterminowana przez trudne warunki życia, których główną przyczyną są wojny. W niektórych regionach występują okresowe klęski głodu.

Dżizusie Nazaretański - a skąd taki przyrost nagły się wziął i był? I te ciągłe klęski głodu?

Ze szczepionek się one wzięły - ten przyrost i ta permanentna klęska, z witaminowych pigułek wciskanych w malutkie murzyńskie mordki się wzięły, z dostaw darmowego, lekko przeterminowanego żarcia z duńskich, holenderskich czy franolskich zapasów dotowanej UE-wieprzowiny się też wzięły, z owsa, pszenicy i koniczyny mrożonej w zalewie z liści kapusty... Oraz z minimalnej kultury prokreacyjnej też.

Bo kiedyś, nie tak wcale dawno temu, afroafrykańska kobieta rodziła siedem, dziewięć, czy dwanaście małych afroafrykańczyków, ale statystycznie to do kolejnego etapu reprodukcyjnego przechodziły niewiele ponad dwie sztuki, zupełnie jak kilkaset lat temu u Euroeuropejczyków. Dziś jednak wciąż afroafrykańska matka generuje pokaźną liczbę potomków, ale dzięki humanitarnemu wsparciu do następnych rozgrywek nie przechodzi dwójka czy trójka, ale szóstka czy czternastka. I się problem rozwija, a nawet to się ten problem namnaża.

A pól pod uprawę prosa i wypas bydła jakoś nie przybywa.

A teraz bez robienia sobie żartów:
Euroeuropejczycy rozmnażają się w tempie ujemnym, czyli w efekcie z pokolenia na pokolenie jest ich / nas mniej - to wynik postępowej postępowości, świadczeń socjalnych, emerytur i jeszcze tryliona różnych rzeczy, ale - zasadniczo - dziecko jest dziecko, dziecko dzieckiem, a kasa na starość musi być. Kasa może być w postaci materialnej - dzieci albo wirtualnej - konta i "gwarantowane świadczenia socjalne".
W czarnej Afryce wersja materialna ma przewagę nad wirtualną, a także ciągle zdarzają się klęski [np. jakieś tam Tutsi-Hutu wyżynki, zawody strzeleckie w Kongu czy Republice Środkowoafrykańskiej], z których największą jest humanitarny Europejczyk. Oraz lekarz bez granic.

Wiele państw tzw. Czarnej Afryki ma border wyznaczony, jakby za jego przebieg odpowiadał koślawy umysłowo sadysta. To trochę tak, jakby zamknąć w jednym baraku gości, którzy od pokoleń niewielką miłością bliźniego do siebie pałają [np. UPA, AK, NSZ, Werwolf i komunistyczna partyzantka sowiecka] i patrzeć, co z tego wyniknie.
No i wynika. Wynika zapracowanie Szacownych Trybunałów zajmujących się rzeziami i etnicznymi czystkami, wynika konieczność wysyłania oddziałów Legii Cudzoziemskiej do jednego, drugiego i piętnastego pseudopaństewka, wynikają wstrząsające foto- i film-reportaże przejętych dziennikarzy, wynikają...

Wycofując się z Czarnego Lądu i pozostawiając sprawy w rękach miejscowych aktywistów stworzyliśmy piekło, w którym topione są miliardy. Ale, co ważniejsze, stworzyliśmy piekło, którego twarzą są zmęczone i zaropiałe oczy małego człowieka, dla którego nie ma przyszłości. I wszystko to w imię miłości bliźniego oraz z powodu wyrzutów sumienia.
AIDS, malaria, wirus ebola, waśnie plemienne, wojny religijne, Robert Mugabe i europejski humanitaryzm - nowych siedem plag. Afrykańskich. Bo i poprzednie też przecież miały miejsce na tym właśnie kontynencie.

Poza psychopatami czy osobami z uszkodzonym ośrodkiem empatii nikt przy zdrowych zmysłach nie pozostanie obojętny na taki widok, na widok wtulonego w matczyne ramię małego dziecka, którego puste i potwornie zmęczone oczy okupują legiony ohydnych much. Nie ma normalnego człowieka, który nie wzruszyłby się na widok leżącego na gołej ziemi kilkulatka z brzuchem rozdętym przez puchlinę głodową. Każdy uczciwy człowiek czuje się niekomfortowo, gdy widzi w serwisach informacyjnych materiały z obozów uchodźców, w których ludzie godzinami stoją w kolejkach do jedynej studni wydającej jakąś nieokreślonej barwy breję zamiast czystej wody. Nikt, każdy, wszyscy...

Jest nas siedem miliardów. Siedem miliardów przedstawicieli gatunku homo sapiens sapiens. Połowa tej naszej populacji głoduje, cierpi na brak wody, nie ma dostępu do zupełnie podstawowej opieki medycznej. Ale jesteśmy "sapiens"...
Straszne!

I teraz - dla podkreślenia efektu - pojadę Nałkowską, choć kontekst nieco inny:
Człowiek człowiekowi zgotował ten los.
Biały człowiek czarnemu człowiekowi zgotował ten los. A wystarczy się nie wtrącać, zostawić sprawy ich własnemu biegowi, przestać "pomagać", bo ta "pomoc" wyjątkowo źle pomaga. Nie przeszkadzać i pozwolić ludziom robić to, co chcą. Białym, żółtym, czarnym. I kundlom.

Daremne żal - próżny trud.
Bezsilne złorzeczenia!
[...]
Wy nie cofniecie życia fal!
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal!
Świat pójdzie swoją drogą.


Jak wytłumaczyć, że taka "humanitarna pomoc" oznacza ból, cierpienie i śmierć? Jak rozmawiać z lewicowymi aktywistami, którzy wszystkim i za wszelką cenę chcą zrobić dobrze?

numer ->
Z OSTATNIEJ CHWILI
• SMUTNE, ALE ...
KOTY, PSY I OBIETNICE UMIG RADZYMIN - LIST DO KR  26.04.2014
Problem był już opisywany na łamach Kuriera. Według obietnic UMiGu, słów burmistrza, słów odpowiednich pracowników urzędu i niektórych radnych wszystko "zostanie załatwione" ... wszystko zostało załatwione, wybrano odpowiednią firmę, podjęto uchwałę, ... i jeszcze bardzo, bardzo dużo innych "zrobi [...]  WIĘCEJ...
Szanowni Rajcowie podjęli uchwałę o wyskoczeniu z kaski na ul. Kredytową - jedna osoba się wstrzymała [Wojciech Chełchowski], sześć było przeciw [Halina Bonecka, Elżbieta Darka, Teresa Jóśk, Marcin Godlewski, Anna Goryszewska, Małgorzata Śmiałkowska].   WIĘCEJ...
SZKOŁY
• EDUKACJA
NORWIDOWCY DZIECIOM  14.04.2014
Maria Różycka
SZKOLNE KOŁO TEATRALNE
Teatr Norwidowcy działający przy Liceum Ogólnokształcącym im. C. K. Norwida w Radzyminie skupia młodzież, która chce doskonalić warsztat sceniczny. Stanowi ciekawą alternatywę dla tych, którzy szukają własnej drogi rozwoju. Miłośnicy pięknego słowa pracują pod kierunkiem Ewy Całki i Marii [...]  WIĘCEJ...
• EDUKACJA
NORWID - SZKOŁA Z CHARAKTEREM  31.03.2014
Maria Różycka
NAJSTARSZA SZKOŁA ŚREDNIA POWIATU WOŁOMIŃSKIEGO
Liceum Ogólnokształcące im. C. K. Norwida w Radzyminie jest szkołą z ponad 160-letnią tradycją. Mieści się w zabytkowym budynku powstałym na podstawie projektu Antonio Corazziego i stanowi jeden z najbardziej charakterystycznych obiektów Radzymina. Przez dziesiątki lat kształcono tu nauczycieli. [...]  WIĘCEJ...
II Debata Burmistrzowska
I Debata Burmistrzowska
przeznaczone dla najnowszych przeglądarek (IE>6; Firefox>4,...). Jeżeli nie używasz takiej, to czas ją zainstalować...