Przyznam się szczerze, że nie wiem, jak powinnam opisać ostatnią sesję Rady Miejskiej Radzymina. Na poważnie, czy żartując. Pisanie jedno, a postępowanie, gdy zarządza się cała gminą - to drugie. Gdy ktoś pisze niepoważnie o ważnych zagadnieniach jest to wyznacznikiem wolności słowa. Ale jak nazwać sytuację, gdy niepoważnie podchodzi się do całego miasta i wszystkich jego mieszkańców?

Udzielenie absolutorium wójtowi, burmistrzowi lub prezydentowi przez Radę Miasta oznacza brak zastrzeżeń do wykonania budżetu za poprzedni rok. Za gospodarkę finansową jednostki terytorialnej, jaką jest Radzymin odpowiada burmistrz.
W przypadku naszego miasta Regionalna Izba Obrachunkowa nie wniosła większych zastrzeżeń do zarządzania finansami przez burmistrza w 2013 roku.
Komisja rewizyjna Rady Miejskiej w Radzyminie pozytywnie zaopiniowała wniosek o udzielenie absolutorium burmistrzowi Zbigniewowi Piotrowskiemu.
Jednak...

Fakt, że Burmistrz wydał pieniądze zgodnie z prawem nie oznacza, że wydał je mądrze lub racjonalnie, lub efektywnie. Zgodnie z treścią uchwały RIO, ocena działań burmistrza w zakresie stopnia realizacji budżetu oraz gospodarności i celowości wydatkowania środków publicznych należy do organu stanowiącego gminy - czyli Rady, którą reprezentuję w tej chwili na łamach Kuriera Radzymińskiego.

Wielokrotnie podczas ostatniej kadencji wymieniałam na forum urzędowym (rady miasta) zagadnienia i działania, które moim zdaniem były wątpliwe lub wprost niekorzystne dla gminy. Podam przykłady, które pojawiały się na forum publicznym, a nigdy nie doczekały się "pozytywnego załatwienia".

Radzymin (gmina) w ostatnim dziesięcioleciu ma wyjątkowo niski odsetek wydatków inwestycyjnych w wydatkach ogółem - w tym brak pozyskiwania środków zewnętrznych na inwestycje gminne. Gdyby w polityce inwestycyjnej przyjąć, że pierwszeństwo mają inwestycje, na które można pozyskać środki zewnętrzne, wówczas byłaby szansa na rozwój, co również dawałoby szansę na rozwiązanie wielu problemów Radzymina. Właściwym wymiarem dobrze rozumianej polityki powinien być budżet prorozwojowy, z jak największym udziałem inwestycji oraz oszczędne i racjonalne konstruowane wydatki bieżące.

Przykładem może być również fakt, że mimo lat możliwości i koniunktury na rozwój terenów wiejskich związanych z pieniędzmi z dotacji europejskich nie poczyniono postępu w budowie infrastruktury, np: nadal brak sieci wodociągowych w wielu wsiach lub sieci telekomunikacyjnej z prawdziwego zdarzenia.

Znaczny przyrost ludności nie szedł w równowadze z wydatkami społecznymi, na które także były pieniądze unijne "do wzięcia". Od lat nie podejmowało się skutecznych działań mających na celu zwiększenie dostępności do przedszkoli i szkół. Gmina w mieście nie wybudowała nic.

Jednocześnie wielokrotnie mówiłam o niewłaściwym gospodarowaniu środkami finansowymi w znacznie mniejszych sprawach. Fundusze przeznaczone na przeciwdziałanie alkoholizmowi i narkomanii były pożytkowane niewłaściwie - co potwierdziła także Regionalna Izba Obrachunkowa. Nadal projektuje się gminne drogi w obrębie prywatnych osiedli mieszkaniowych (deweloperskich), co skutkuje i będzie skutkować przez lata wydatkowaniem pieniędzy publicznych - chociaż nie jest to koniecznością. Dlaczego tak się dzieje? Chyba po licznych artykułach w prasie nie muszę tłumaczyć.

Generalnie od lat brak jest obiektywizmu i zadeklarowanych priorytetów umieszczania zadań w uchwałach budżetowych w każdym roku. Jest to wynikiem braku strategii rozwoju gminy Radzymin w bardzo wielu aspektach życia mieszkańców, ale także i tej ogólnej - globalnej.

Dokument opisujący kierunki rozwoju gminy, w którym określa się cele i zadania do realizacji w perspektywie długoterminowej, dokument opracowany z udziałem społeczeństwa, organizacji społecznych, klubów sportowych, ośrodków kultury etc i społecznie akceptowany, modernizowany i sukcesywnie realizowany z pewnością jest jedną z najbardziej teraz potrzebnych Radzyminowi rzeczy. Niezależnie od władzy umożliwi on racjonalizację działań, pozwoli lepiej planować wydatki oraz, co niemniej ważne, może on być narzędziem rozliczania radzymińskich "rządzących".

W ramach mojej pracy radnej mało konstruktywne były moje kontakty z niektórymi urzędnikami, w tym mam szczególne zastrzeżenia do działalności urzędowych radców prawnych w zakresie sprawdzania projektów uchwał. Wielokrotnie wyraziłam również zastrzeżenia do stylu polemiki burmistrza z Radą, a od mieszkańców dowiedziałam się wiele złego o sposobie załatwiania spraw.
Jednakże należy również wskazać na pozytywne strony działalności organu wykonawczego. Gdyby absolutorium było udzielane urzędnikom, to subiektywnie oczywiście, głosowałbym za udzieleniem absolutorium w szczególności skarbnikowi - Arturowi Goryszewskiemu. Mimo uwag RIO za otwartość, kreatywność i przyjazne traktowanie radnych wyróżniłabym sekretarza Gminy - Halinę Grzelak oraz panie Marię Niegowską, Ewę Wojcieszkiewicz, Ewę Kowalską i Elżbietę Borowską. Ich praca często i w sposób nie do zastąpienia znakomicie ułatwiała mi działanie na rzecz mieszkańców naszej gminy, którzy dali mi mandat zaufania na 4 lata.

Z perspektywy kadencji i bardzo trudnych początków po wyrażeniu uznania dla pracy tych osób muszę niestety stwierdzić, że nie mogę mieć takich odczuć co do stylu zarządzania gminą Radzymin i efektywności działań panującego prawie 12 lat burmistrza Zbigniewa Piotrowskiego.

W tym duchu przygotowana poszłam na sesję i jakież to zaskoczenie i zdziwienie wielkie moje było, kiedy okazało się, że frontalny atak na burmistrza przypuścili towarzysze ze Wspólnoty Samorządowej. Prawdę mówiąc nie zostawili na burmistrzu przysłowiowej suchej nitki.

Jako pierwszy wystąpił radny Wojciech Chełchowski. Nawet cytat przywołał "Niech na całym świecie wojna, byle polska wieś zaciszna, byle polska wieś spokojna". Najwyraźniej coś radnego wkurzyło, że takie piękne wystąpienie ... miał.
Głos zabierali również radna Jóśk i radny Jabłoński, czyli koledzy z jednej listy, którzy nie tak dawno, bo jeszcze rok, ... i dwa lata temu, ... i trzy lata temu, dzielnie wspomagali burmistrza. Nawet przewrót w Radzie czyniąc i prezydium zmieniając! Zaskoczenie jeszcze wzrosło po wystąpieniu przewodniczącej Komisji Rewizyjnej - Małgorzaty Dyniewicz, która na wstępie piękną laurkę odczytała. A potem zupełnie coś innego wygłosiła...

Przez minione lata tej kadencji (niektórzy nawet przez 3 kadencje w pocie i dla dobra publicznego) peany na cześć włodarza głosili i "uchwałki" przyjazne burmistrzowi "klepali". Zakup słynnej Kredytowej, dzięki czemu deweloper kaskę naszą zgarnie, chociażby "klepnęli" i plan przestrzennego zagospodarowania dla Radzymina też, dzięki któremu kolejna kaska dla dewelopera z kiesy gminnej, czyli naszej zostanie przekazana. I wiele jeszcze uchwał... Oczywiście uchwały te podejmowali z pełną świadomością i odpowiedzialnością za czyny swoje. A na sesji ostatniej burmistrzowi oszukaństwo, niewłaściwe gospodarowanie i rządzenie zarzucili oraz wiele innych jeszcze uchybień wyartykułowali.
Zainteresowanych długą listą zarzutów zapraszam do wysłuchania nagrania z sesji. Warto posłuchać, bo jako żywo, tego jeszcze w gminie nie było. Oczywiście nie licząc moich wystąpień - może trochę mniej ... spontanicznych.

Aż na usta samo ciśnie się pytanie, co takiego nagle się stało, czego nie było widać do tej pory? Przecież sukcesywnie, praktycznie podczas każdej sesji - od prawie 4 lat wypowiadam swoje spostrzeżenia dotyczące niewłaściwego zarządzania gminą! Co się stało, że tak nagle niektórym radnym otworzyły się oczy, uszy i usta (zamknięte do tej pory niczym posążkowym małpkom). A może WYBORY ... oj, ... lepiej nie wymawiać tego słowa!

Co by nie domniemywać, to i tak para poszła w "Gwizdek" (pseudonim burmistrza ze starych lat). Gdyby burmistrz nie uzyskał absolutorium w drugim lub trzecim roku danej kadencji, wówczas jest to równoznaczne z podjęciem inicjatywy przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania burmistrza (art. 28a ustawy o samorządzie gminnym). A tak szumu dużo - skutek żaden. Według prawa za późno i ... "Jaś nie doczekał" - brak absolutorium tak krótko przed wyborami skutkuje ... NICZYM!

Jedynie przykro (chyba?) było "Zbyszkowi" z Radzymina. Po prawie 12 latach udzielnego panowania taki prezent od swoich otrzymać? Współczuć, nie współczuć? Z ludzkiego punktu widzenia bardzo przykro. Oceniając zachowanie "byłych przyjaciół i pomagierów" - może taczkę już szykować?
Za udzieleniem absolutorium głosowali: Mirosław Fabisiak (radny z listy PIS), Elżbieta Wołynko, Włodzimierz Stanisławski (radni z listy Centrum), Krystyna Pałaszewska (radna z listy Wspólnoty Samorządowej) i Cezary Wnuk (radny z listy PIS, aktualnie bezpartyjny). Dlaczego akurat Ci dobrze oceniają pracę burmistrza Zbigniewa Piotrowskiego przez ostatni rok? ... Aż boję się pomyśleć.
Głosy wstrzymujące się oddała Elżbieta Darka, Tadeusz Jędrasik i Anna Goryszewska. Pozostali (13 radnych) byli przeciwko udzieleniu absolutorium.

Warto jeszcze o jednym wydarzeniu głośno wykrzyczeć ... przepraszam ... wspomnieć. "Rajcowie" podjęli uchwałę 14 głosami tylko dla jednego "rajcy" - Tadeusza Radziszewskiego z Ciemnego! Uchwała ta to plan przestrzennego zagospodarowania obejmujący tylko jedną i wyłącznie jedną działkę - będącą własnością "rajcy"! Koszt przygotowania tej uchwały to 6000,00 zł z kiesy gminnej, czyli z naszych podatków. Tak to burmistrz i 14 radnych prezent "rajcy" zgotowało. Tylko chyba za to, aby głosował przeciwko udzieleniu burmistrzowi absolutorium! Będę wkrótce wiedzieć (zapytam urzędników), czy takie praktyki z planem zagospodarowania były dotąd powszechne. A może są tylko przywilejem radnych? Czy plan przestrzennego zagospodarowania przygotowuje się zawsze nawet na życzenie każdego mieszkańca?
Takie czyny są podstawą opinii i głos jaki padł z sali obrad: "trzeba być radnym, żeby sobie sprawę załatwić!" wcale nie dziwi. Nic sobie nie załatwiłam, więc jestem "nieudacznym" radnym? Może lepiej ...

Moim zdaniem ostatnia sesja w wielu aspektach, delikatnie mówiąc, była "mocno nieetyczna". Nie udzieliłam absolutorium burmistrzowi. Teraz - podobnie jak przez ostatnie trzy lata (pierwszy rok absolutorium "dałam" na kredyt i na dobry początek - nie mogłam oceniać czegoś, czego od podszewki nie znałam), zdania na temat "gospodarności" burmistrza Radzymina nie zmieniłam. Co się stało, że zmieniło je aż tylu radnych?

Najważniejsze jest to, że burmistrz Zbigniew Piotrowski mimo prowadzenia "różnych działań" w Radzie Miasta i Gminy Radzymin stracił jej mandat i radni nie chcą już go popierać. Stał się nie(wy)godny?

A za miesiąc znowu będzie ... "cacy"?