3 stycznia 2012 roku to 100. rocznica urodzin patrona Szkoły Podstawowej nr 1 w Radzyminie, bohatera Kampanii Wrześniowej i słynnej, choć przez historię niedocenianej Bitwy o Anglię, "jednego z tak nielicznych, którym tak liczni zawdzięczają tak wiele" jak stwierdził Winston Churchill. W dotychczasowych dziejach szkoły można znaleźć wiele ważnych wydarzeń, które składają się na jej historię. Jedno z nich jest wydarzeniem szczególnym i miało miejsce w 1991 roku, gdy szkoła otrzymała imię wybitnego pilota II wojny światowej, syna Ziemi Radzymińskiej ppłk pil. Mariana Pisarka.

Z okazji tego święta w szkole odbył się uroczysty apel poświęcony pamięci bohatera, podczas którego nauczyciel i historyk Grzegorz Jeleń przybliżył postać pilota i przypomniał jego czyny. W swojej opowieści nie tylko pokazał postać mężnego lotnika, ale przede wszystkim zwykłego człowieka, który tak samo jak każdy przeżywał rozterki i problemy dnia codziennego. Nauczyciel radzymińskiej Jedynki podkreślał kilkakrotnie, że chcieć to móc, czego potwierdzeniem było także życie Mariana Pisarka. Zwyczajny chłopak dzięki swoim umiejętnościom i uporowi w dążeniu do celu oraz wierze w to, że wszystko jest możliwe, osiągnął to, o czym marzył. Zasłużył się dla ojczyzny i zapisał w jej pamięci złotymi literami walcząc o wolność "naszą i waszą".

Ppłk Marian Pisarek był jednym z największych asów polskiego lotnictwa w czasie II wojny światowej. Urodził się 3 stycznia 1912 roku w Łosiu. Szkołę Powszechną ukończył w Radzyminie, a dalszą swoją edukację kontynuował w Gimnazjum Humanistycznym Towarzystwa Wychowawczo - Oświatowego "Przyszłość" w Warszawie oraz Państwowym Gimnazjum przy Korpusie Kadetów nr 2 w Chełmie. Rok 1932 był momentem przełomowym w życiu Mariana Pisarka. Po zdaniu matury postanowił dalsze losy związać z wojskiem, co prawdopodobnie miało być realizacją młodzieńczych marzeń o karierze wojskowej. Fascynacja mundurem i służbą wojskową była charakterystyczna dla czasów II Rzeczpospolitej. Po otrzymaniu świadectwa dojrzałości młody Marian Pisarek wstąpił do Szkoły Podchorążych Piechoty w Ostrowii Mazowieckiej i po dwóch latach otrzymał nominację na stopień podporucznika piechoty.

Okazało się, że przyszły bohater, człowiek pełen fantazji, swoje miejsce widział nie na ziemi, lecz w powietrzu. Już na jesieni 1934 r. zgłosił się jako ochotnik do lotnictwa. Rok później ukończył podstawowy kurs pilotażu i został przydzielony do 6 pułku lotnictwa we Lwowie. Aby osiągnąć w swojej nowej pasji i profesji pełnię kunsztu wstąpił następnie do Lotniczej Szkoły Strzelania i Bombardowania w Grudziądzu. Po jej ukończeniu stał się pilotem 4 Pułku Lotniczego w Toruniu.

Wrzesień 1939 roku, tak tragiczny dla dziejów naszego narodu, był jednocześnie dla młodego pilota okresem próby. Ten swoisty egzamin Marian Pisarek zdał wspaniale. Broniąc polskiego nieba przed agresją butnej Luftwaffe zestrzelił dwa samoloty niemieckiego doborowego lotnictwa. Po kampanii wrześniowej i zakończeniu działań wojennych na terytorium Polski zdecydował się wzorem tysięcy polskich żołnierzy kontynuować walkę z nieprzyjacielem ojczyzny na emigracji. Przez Rumunię, Syrię i Francję dostał się do Anglii, by u boku RAF-u pełnić służbę w polskich jednostkach lotniczych. W czasie bitwy o Wielką Brytanię walczył w słynnym 303 Dywizjonie Myśliwskim. Potwierdził ponownie swoje umiejętności pilotażu i walki w powietrzu dokonując zestrzelenia kolejnych 5 samolotów niemieckich.

W życiu każdego człowieka, a szczególnie pilota podczas wojny wielką rolę odgrywa szczęście. Nie opuszczało ono Mariana Pisarka bardzo długo. Zestrzelony 7 września 1940 roku koło Langhton, uratował się skacząc na spadochronie. 23 czerwca 1940 roku objął dowództwo 308 dywizjonu myśliwskiego i w tym czasie wykonywał loty bojowe nad Francją, Belgią i Holandią. Jak przystało na dowódcę miał najlepsze wyniki w całym polskim skrzydle. Sam zestrzelił wówczas 8 samolotów nieprzyjaciela.

Bardzo młody jeszcze Pisarek mimo młodego wieku otrzymywał coraz poważniejsze zadania. Jego odwaga granicząca z brawurą budziła podziw zarówno wśród wyższego dowództwa, jak i kolegów pilotów walczących w brytyjskich szeregach. 1 września 1941 r. za zasługi w walce otrzymał awans na stopień majora potwierdzając wysoką pozycji zajmowaną wśród polskich lotników w Wielkiej Brytanii.
18 kwietnia 1942 r. objął dowództwo polskiego skrzydła myśliwskiego składającego się z trzech dywizjonów: 303, 316, 317.
Niestety jedenaście dni później jego szczęście zawiodło. 29 kwietnia 1942 r., dowodząc jednym z dywizjonów, zginął podczas lotu bojowego nad kanałem La Manche, mając zaledwie 30 lat. Tak zakończył życie wybitny pilot i patriota, którego wojna rzuciła daleko od kraju. Podzielił los wielu Polaków z jego pokolenia, którzy walcząc na różnych frontach II wojny światowej szukali drogi do wolnej Ojczyzny.

Pośmiertnie mianowany na podpułkownika, odznaczony został także Krzyżem Virtuti Militari, Krzyżem Walecznych, Krzyżem Zasługi oraz wieloma wysokimi odznaczeniami angielskimi. O jego umiejętnościach i odwadze jako pilota świadczy 7 miejsce, jakie zajmuje na prestiżowej liście asów polskiego lotnictwa podczas II wojny światowej.

Ppłk Marian Pisarek grób swój znalazł daleko od rodzinnej radzymińskiej ziemi. Pamięć o Nim trwa nadal, między innymi jako patrona szkoły, która obierając jego imię przyczynia się do podtrzymania i kultywowania jego pamięci także wśród absolwentów. Można stwierdzić, że Marian Pisarek w ten sposób powrócił w rodzinne strony. Coroczne święto szkoły przypadające 29 kwietnia w rocznicę śmierci Mariana Pisarka jest hołdem i dowodem naszej pamięci o tym niezwykłym radzyminiaku.